Na ulicy leżą płonące opony i kilogramy jabłek. Do tego wszystkiego porozrzucane, obcięte świńskie łby. Sceneria jak z niskobudżetowego filmu o apokalipsie zombie połączona z koncertem blackmetalowej kapeli. To jednak nie żaden szalony performance, a protest rolników w Warszawie.
Rolnicy zrzeszeni w organizacji Agrounia domagają się rewolucji w organizacji handlu w Polsce i zmiany polityki międzynarodowej rządu. Ta ostatnia powinna ich zdaniem być oparta na dbanie o interesy gospodarstw rolniczych.
Czym jest Agrounia?
To akapit dla tych mniej śledzących powstania ludowe w Polsce. Agrounia twierdzi, że „łączy interesy rolników z potrzebami konsumentów”. Ponoć organizacja nie ma sobie równych w tym środowisku i chce „uzdrowić polskie rolnictwo i handel.” Organizatorzy ruchu – by nie wchodzić za mocno w gumofilce Andrzeja Leppera dodają jednak, że „kochają żywność made in Poland.” Jest patriotycznie, swojsko, ale i nowocześnie!
Jabłka dla dzieci
– Warszawiacy zostali odcięci od drogi, to symboliczne pokazanie rolników odciętych od rynków sprzedaży w Polsce. To przedsmak, tego co może wydarzyć się w najbliższych dniach. Jeśli rząd, minister nie będą pracować na rzecz rolnictwa i odzyskania przez polskich przedsiębiorców handlu to przetniemy Warszawę na pół – literacko opisywał sytuację Radiu ZET Michał Kołodziejczak, lider Agrouni.
– Te jabłka to dzieciom trzeba dać dzieciom w przedszkolach, a nie wysypywać na placu i kierowcom przeszkadzać – ripostuje minister rolnictwa Jan Ardanowski i sugeruje, że rolnicy sami sobie szkodzą takimi działaniami.
Poprzedni protest odbył się w lutym. Wówczas rolnicy zjawili się przed Pałacem Prezydenckim i zapowiedzieli, że “nie przerywają działań”. Łącznie było ich około 1000 osób. Wcześniej część z nich przeszła ul. Marszałkowską i Królewską w symbolicznym pochodzie po chodniku. Mieli ze sobą transparenty, np. “Głód poczujesz, rolnika uszanujesz”.
O co im chodzi? Domagają się zmiany organizacji handlu w Polsce i zmiany polityki międzynarodowej rządu tak, aby uwzględniała interes polskich gospodarstw rodzinnych. Są też przeciwni bezczynnej i nieskutecznej walce z afrykańskim pomorem świń.
Rok wyborczy – sezon na protesty
Rok wyborczy to idealna pora na protesty. Tym bardziej, że sam PiS w czasie swojej ostatniej konwencji obiecywał, że będzie w Europarlamencie walczył o interesy rolników. Agrounia wpadła więc chyba na pomysł, że dodatkowo zdopinguje rząd.
Dla PiS rolnicy są jednak łakomym kąskiem. Tym bardziej, że PSL, trafiając w objęcia Koalicji Europejskiej, wprowadził swój tradycyjny, wiejski elektorat w niemałą konsternację. Liderzy ludowców stojąc dziś w jednym szeregu z posłami Nowoczesnej, którzy do niedawna byli za likwidacją KRUS-u, czy turbo-lewicową Barbarą Nowacką, tracą sympatię rolników. Dlatego dobre rozegranie sprawy z tą częścią elektoratu może być kluczowe dla sukcesu w czasie najbliższych wyborach.
Źródło: Polsat, WP.pl, Radio Zet
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU