Nadużycia polskiego rządu w ramach sytemu strefy Schengen odbiły się szerokim echem wśród europejskich elit, co doprowadziło do burzliwej debaty na forum Europarlamentu. Sprawa Ludmiły Kozłowskiej, którą z niejasnych powodów polskie służby wydaliły ze Strefy stała się powodem, dla którego sześciu europosłów poruszało temat konieczności zmiany obowiązujących regulacji, aby system, w domyśle zaprojektowany do zapewnienia europejczykom bezpieczeństwa, nie był tak elementarnie nadużywany politycznie przez kraje członkowskie. Ludmiła Kozłowska jest prezes Fundacji Otwarty Dialog, która już wcześniej doświadczała nadzwyczajnej “troski” organów naszego państwa. Dla naszych partnerów podejrzane jest działania władz bez podania wyjaśnień w sytuacji, kiedy mąż deportowanej jest otwartym antyrządowym aktywistą, który w jednym ze swoich manifestów wzywał wręcz do antyPiSowskiego puczu. O zagranicznym poczuciu nie grania fair przez Warszawę świadczyło błyskawiczne wydanie działaczce społecznej niemieckiej wizy.
Sprawa jest zatem bardzo poważna, a stawką w tej grze jest dobre imię Polski, ponieważ każde tego typu lekkomyślne działanie polskich władz nie tylko osłabia jedność wspólnoty, ale wystawia Warszawę na ataki na arenie europejskiej.
Tymczasem zamiast potraktować sprawę z należyta powagą, reakcja otoczenia premiera Morawieckiego była iście groteskowa. Sekretarz premiera Morawieckiego Andrzej Pawluszek nazywał bowiem”idiotami” europosłów proponujących reformę Systemu Informacyjnego Schengen, wykorzystując w tym celu fragment znanego serialu “House of Cards”:
Sekretarz premiera Morawieckiego Andrzej Pawluszek nazywa "idiotami" europosłów proponujących reformę Systemu Informacyjnego Schengen, który jest niewłaściwie wykorzystywany przez niektóre państwa, też Polskę w sprawie L. Kozowskiej.
To oficjalna linia rządu, Panie @apawluszek? pic.twitter.com/uJMNdsoSAk— Marcin Wyrwał (@Wyrwal) October 24, 2018
Każdy człowiek ma prawo do własnej opinii, jednak od osoby publicznej należy wymagać godnego reprezentowania swojego urzędu, tymczasem omawiany komentarz padł na używanym do kontaktu z mediami koncie na Twitterze. Słowa sekretarza wpisują się niestety tym samym w typowy dla środowiska obozu władzy język pogardy, nazywany na potrzeby mediów “walką z poprawnością polityczną”. Niestety i tym razem z wolnością słowa pomylono zwyczajne chamstwo i brak dobrych obyczajów.
W kontekście powyższego można być zdumionym, z jaką lubością rządzący oskarżają opozycję o inspirowanie zagranicznych ataków na Polskę, skoro nasi włodarze sami robią wszystko co mogą, aby własnoręcznie zniechęcić do naszego kraju naszych strategicznych partnerów.
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU