Kolejna sromotna klęska rządu Mateusza Morawieckiego. TSUE zdecydował, że Polska zapłaci milion euro kary za każdy dzień pracy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Za arogancję i butę rządu PiS zapłacimy wszyscy
W wydanym dziś postanowieniu wiceprezes Trybunału zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 000 000 euro dziennie, licząc od dnia doręczenia Polsce tego postanowienia do dnia, w którym to państwo członkowskie wypełni zobowiązania wynikające z postanowienia z dnia 14 lipca 2021 r., lub – w braku zastosowania się do tego postanowienia – do dnia wydania ostatecznego wyroku – napisano w komunikacie opublikowanym przez TSUE.
Rząd grał na czas, chciał oszukać TSUE i nadal dewastować wymiar sprawiedliwości
Dzisiejsza decyzja TSUE jest konsekwencją zignorowania przez rząd Prawa i Sprawiedliwości orzeczenia o nielegalności polskiej Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, które wydano w połowie lipca. Dzień wcześniej wezwano rząd naszego kraju do “natychmiastowego zawieszenia” przepisów, o które opiera swoje działania uznana już wcześniej za nielegalną Izba Dyscyplinarna. W sierpniu Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział jej likwidację, ale do dziś nic się w tej sprawie nie wydarzyło. ID SN nadal działa i nadal odsuwa od orzekania sędziów, którzy nie chcą podporządkować się politykom rządzącej formacji.
Na kogo odpowiedzialność zrzuci Zbigniew Ziobro?
Jak widać, TSUE nie dał się oszukać i nie dał rządowi więcej czasu na wdrożenie jego zaleceń. Łatwo wyobrazić sobie, jaka atmosfera panuje w tej chwili w gabinecie Małgorzaty Manowskiej, która I. Prezes Sądu Najwyższego została jako protegowana lidera Solidarnej Polski. Zbigniew Ziobro nie należy do ludzi odważnych, nie jest też człowiekiem honoru. Należy zatem spodziewać się, że odpowiedzialność za ten bałagan, a od dziś także za finansowe kary będzie chciał na kogoś zrzucić. Prezes Manowska wydaje się do tego idealną kandydatką.
Milion euro kary dziennie za ID SN to nie wszystko. Licznik za wydobycie węgla w kopalni Turów też nadal bije
Zamiast wstrzymać wydobycie węgla w kopalni Turów i porozumieć się z rządem Czech, premier Mateusz Morawiecki wczoraj na konferencji prasowej opowiadał bzdury, że Polacy mogą nie mieć ciepła w zimę. To kłamstwo. Restrykcje nałożone na Polskę przez TSUE dotyczą kopalni Turów, a nie firmy energetycznej. Państwowe spółki zaś i tak importują węgiel, skąd się tylko da, ponieważ węgiel z naszego kraju (słusznie) uważają za zbyt drogi. Problem w tym, że rząd nie ma odwagi powiedzieć polskim górnikom, że muszą się przekwalifikować. Zamiast tego wciskany jest im kit, że węgiel to nasze czarne złoto, a górnictwo w naszym kraju ma przed sobą świetlaną przyszłość obliczaną na 200 lat.
Źródło: TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU