Były senator Prawa i Sprawiedliwości Piotr Andrzejewski uważa, że rząd powinien wstrzymać płacenie przez nasz kraj składki członkowskiej do budżetu Unii Europejskiej. Ma to być odwet Warszawy za to, że Bruksela wstrzymuje wypłatę Polsce środków z Funduszu Odbudowy.
Wyspa wolności ogrodzona drutem kolczastym
Utrzymujemy Unię i tę ogromną ilość darmozjadów z ogromnymi funduszami urzędniczymi rozbudowanymi bez wyraźnej potrzeby – wyznał Piotr Andrzejewski na antenie toruńskiej rozgłośni. Nawet jeśli Andrzejewski powiedział to, w pełni cynicznie grając na najniższych instynktach specyficznego audytorium, jakim są słuchacze Radia Maryja, jego wypowiedź powinna zapalić nie jedną czerwoną lampkę w głowie każdego w naszym kraju, komu zależy, aby Polska pozostała państwem członkowskim Unii Europejskiej. To, co proponuje były senator (a obecnie sędzia Trybunału Stanu), to Polska jako oblężona twierdza otoczona drutem kolczastym. Jakże ironicznie brzmią słowa Jarosława Kaczyńskiego sprzed kilku lat o tym, że Polska pod rządami jego formacji jest wyspą wolności…
Andrzejewski wyciera sobie twarz prymasem Wyszyńskim, wszak już 12 września odbędzie beatyfikacja tego legendarnego kardynała
Mamy inną wizję Europy niż Unia Europejska. Mamy wizję Polski według prymasa Stefana Wyszyńskiego, a Europy według św. Jana Pawła II, i to trzeba im mówić. My mamy dalej idące prawa człowieka niż to, co robi Unia Europejska, my mamy swoją praworządność, a oni swoją praworządność. My ich szanujemy na ich poziomie prawnym, niech sobie rządzą w Holandii czy w Berlinie, natomiast w Polsce rządzi polska konstytucja, polski Trybunał Konstytucyjny – kontynuował Andrzejewski w rozgłośni Tadeusza Rydzyka. Sędzia Trybunału Stanu świadomie użył legendarnego kardynała w swojej toksycznej wypowiedzi – już 12 września w Warszawie odbędzie się jego beatyfikacja. Były senator PiS chce zapisać do partii Kaczyńskiego wszystkich zwolenników tego wydarzenia.
“My mamy swoją praworządność, a oni swoją praworządność”
To jest sedno sprawy, to jest meritum myślenia przedstawicieli Nowogrodzkiej. My i oni, my – swoi, oni – obcy. My sobie, oni sobie, biednie, ale dumnie i moralnie w kontrze do zgnilizny Zachodu. Mamy XXI w., ale nie wszyscy chcą to przyjąć do wiadomości. Jeśli sposób myślenia senatora Andrzejewskiego zwycięży, pozostanie nam modlić się do św. Jana Pawła II i bł. kardynała Wyszyńskiego. O wszystko inne ma zadbać Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej…
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU