Władze Brazylii alarmują, że amazońska mutacja koronawirusa jest o wiele bardziej niebezpieczna niż wariant brytyjski lub południowoafrykański.
Za epidemię w Amazonii jest odpowiedzialna nowa mutacja koronawirusa. Za wysoki dzienny przyrost infekcji odpowiadał głównie położony w głębi kraju, a więc z dala od wybrzeża (gdzie znajdują się największe brazylijskie miasta) stan Amazonas i jego stolica Manaus.
Tak poinformował minister zdrowia Brazylii Eduardo Pazuello, który w brazylijskim Senacie był przepytywany przez członków Komisji ds. Zdrowia na temat sytuacji epidemicznej w kraju, który przechodzi właśnie drugą falę zakażeń koronawirusem – informuje Euractiv.pl
Brazylijska mutacja koronawirusa jest uważana za najgroźniejszą, ponieważ najszybciej się rozprzestrzenia. Mutacje wykryte w Wielkiej Brytanii i RPA są o 1,3-1,5 raza bardziej zaraźliwe, to brazylijska może nawet trzy razy łatwiej zakażać ludzi. Kolejną złą informacją są podejrzenia naukowców. Według ich opinii, po przechorowaniu amazońskiej mutacji, wytwarza się słabsza ochrona immunologiczna, czego efektem jest dużo większe prawdopodobieństwo ponownego zakażenia się tym wariantem.
Bazylijski minister zdrowia zapewnił, że szczepionki stosowane na terenie tego połudnowoamerykańskiego kraju są skuteczne. Obywatele są szczepieni od trzech tygodni chińską szczepionką opracowaną przez Sinovac oraz szwedzko-brytyjską stworzoną przez AstraZeneca. Eduardo Pazuello nie przedstawił jednak żadnych dowodów, a jedynie powiedział, że “otrzymał stosowne analizy”.
Źródło Euractiv.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU