Polityka i Społeczeństwo

Kolejne rewelacje organizatora słynnej gejowskiej imprezy. Polskie służby chcą go zdyskredytować?

Organizator słynnej już gejowskiej imprezy w Brukseli, na której przyłapano węgierskiego konserwatywnego polityka Fideszu, twierdzi, że polska policja chce go zdyskredytować.

David Manzheley udzielił wczoraj wywiadu dla portalu Onet, w którym opowiadał o kulisach swojej działalności. Stwierdził, że w organizowanych przez niego gejowskich imprezach pojawia się wielu polityków. Ich częstymi gośćmi mają być też czterej przedstawiciele PiS.

Manzheleym zainteresowała się wadowicka policja. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, czy organizator brukselskich imprez nie jest poszukiwanym przez nich za oszustwo mężczyzną o tym samym nazwisku.

Mężczyzna jest poszukiwany w sprawie oszustwa prowadzonej przez prokuraturę. Imię i nazwisko się zgadza, rysopis także odpowiada tej osobie, ale stuprocentowej pewności, że to ta sama osoba, nie mamy – powiedział w Polsat News oficer prasowy asp. szt. Dariusz Stelmaszuk.

Sam Manzheley udzielił kolejnego wywiadu, tym razem dla węgierskiego portalu 444.hu. Zaprzeczył tam podejrzeniom polskiej policji. Stwierdził też, że owe informacje nie pojawiły się przypadkowo, a polskie służby chcą go zdyskredytować. Co ciekawe, poszerzył swoją opowieść o nowe wątki. Tym razem stwierdził, że „zemsta” polskich służb nie jest przypadkowa, bo w imprezach bierze udział… polityk z ministerstwa sprawiedliwości. Oczywiście historie Manzheleya nie są zweryfikowane. Czy jest w nich trochę prawdy, czy też mężczyzna chce wykorzystać swoje 5 minut sławy?


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie