Poseł PO Krzysztof Brejza uzyskał informacje na temat wysokości nagród przyznanych ministrom i wiceministrom w rządzie PiS w 2016 roku. Kancelaria Premiera unikała odniesienia się do tematu, a dopiero skierowanie sprawy do prokuratury zaowocowało ujawnieniem wnioskowanych przez posła danych.
Okazuje się, że w 2016 roku, podobnie jak w 2017, także dochodziło do wypłat nagród, z których skorzystali wszyscy członkowie rady ministrów. Także wówczas Beata Szydło zdecydowała o przyznaniu nagrody samej sobie. Wszystko według zasady, że się “należało”.
Kwoty przyznanych nagród wahały się dla ministrów od 8 tys. do 33 tys. na osobę, zaś w przypadku wiceministrów odpowiednio 6 do 17 tys. zł. Sama premier otrzymała natomiast 15 tys. zł.
Kancelaria premiera stara się przy tym ograniczyć straty poprzez nie podawanie imiennej listy nagród, ponieważ wypisane luźno widełki przemawiają do wyobraźni elektoratu słabiej niż powiązanie ich z nazwiskami konkretnych kandydatów z “ludu”. Poseł podkreśla, że nagrody mają mniejszy wymiar niż w roku 2017, ponieważ nie były wypłacane od samego początku roku.
➡️ W 2016 nagrody dostali WSZYSCY ministrowie #PiS
➡️Nie chcą ujawnić KTÓRY MINISTER ILE dostał w 2016 (górny pułap pseudonagród
33 tys. zł)-ustalimy
➡️PBSz dała sama sobie
Jak na kilka ost.miesięcy (zaczęli po upadku ustawy podwyżkowej) sumy robią wrażenie#OddajcieKasę pic.twitter.com/rUXUFxz18U— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) April 3, 2018
Jak widzimy temat nagród nie umiera mimo dokładania coraz bardziej desperackich starań przez prorządowe media. Wszystko wskazuje na to, że upublicznienie danych dziś, nie jest przypadkowe. Rządowi zależało na wyciszeniu sprawy nagród przy świątecznym stole, stąd Kancelaria celowo nie odpowiedziała w ustawowym terminie do 30 marca, abyśmy byli następnie świadkami skandalicznej manipulacji TVP, która w sobotę zestawiła nagrody całej administracji rządowej (40 tys. osób) z 8 lat rządów PO z przywilejami tylko ministrów z 3 lat rządów PiS.
Informacje upublicznione przez posła stanowią kolejny dowód jak bardzo PiS oszukał swoich wyborców w deklaracjach o pokorze, umiarze i walce z przywilejami elit. Oznacza to, że obecny kryzys poparcia obozu władzy może się pogłębić. Już przedświąteczny sondaż dla “Rzeczpospolitej” pokazał bowiem, że zjednoczona opozycja z wynikiem 33% goni słabnący PiS, który ma już 35% poparcia. Kolejne informacje jak dzisiejsza mogą łatwo zmienić odwracalną zmianę nastrojów społecznych w trwały trend. To zaś może oznaczać początek końca rządów Zjednoczonej Prawicy.
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU