Górnicy są rozczarowani propozycjami rządu. Związkowcy odrzucili przedstawiony im projekt transformacji górnictwa i szykują się do przygotowania swojej wersji. – Rząd wpadł w kleszcze własnego populizmu – ocenia ekspert.
Górnicy nie mogą dogadać się z rządem w sprawie umowy społecznej, która ma określić sposób transformacji górnictwa węgla kamiennego. Dotyczy ona zamknięcia 13 kopalni, które zatrudniają ponad 50 tysięcy pracowników. Ale strona rządowa przedstawia niesatysfakcjonujące związkowców propozycje. Ostatnie spotkanie oby stron trwało niecałą godzinę, a górnicy zobaczyli pięciostronicowy projekt, który nie zawierał żadnych konkretnych propozycji. Teraz związkowcy będą przygotowywać własny dokument, a rozmowy zostaną wznowione 25 stycznia.
Górnicy są zawiedzeni postawą rządu PiS, który wokół kopalń budował swoją propagandę.
– Przez ostatnie lata rządzący zapewniali, że „Polska węglem stoi”. Dodawali, że górnictwo to koło zamachowe polskiej gospodarki, a prezydent Andrzej Duda zapewniał, iż węgla starczy nam na 200 lat i on nie da zamordować górnictwa. A teraz przyszło wszystkim zmierzyć się z rzeczywistością – powiedział w rozmowie z TOK FM Janusz Steinhoff, były minister gospodarki. Obrazowo porównuje atmosferę spotkań górników z rządem do tej panującej na Titanicu.
– Obie strony zaklinały rzeczywistości i nie chciały zmierzyć się z problemami wynikającymi z ekonomii – ocenia ekspert. – Rząd jest w trudniej sytuacji, bo wpadł w kleszcze populizmu własnych kampanii wyborczych i tego, co mówił 2-3 lata temu – podkreśla.
Źródło: TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU