Ciężko uwierzyć, że byli na świecie ludzie nieświadomi obecnej sytuacji. Ludzie, którzy nie wiedzieli o pandemii, dla których koronawirus to lokalny problem Chińczyków. Ci ludzie to uczestnicy programu Big Brother. W niemieckiej edycji powiedziano im prawdę dopiero we wtorek, a moment przekazania szokującej wiadomości transmitowany był na żywo.
Big Brother wywołuje kontrowersje
Niemiecką edycję programu Big Brother emitowane od lutego w stacji SAT.1. Bohaterowie programu zostali odizolowani od zewnętrznego świata w momencie, gdy koronawirus nie wydawał się globalnym zagrożeniem, a wzmianki o nim lądowały na dalszych stronach gazet, w relacjach ze świata.
Przez ponad miesiąc uczestnicy programu nie mieli pojęcia, że na świecie panuje pandemia, której ofiary liczone są w tysiącach, Unia Europejska zamknęła granice i w zasadzie nie wiadomo, co wydarzy się dalej. Wreszcie szefowie programu zdecydowali się uświadomić lokatorów Domu Wielkiego Brata o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami.
Nie zrobiono jednak tego dyskretnie, z dala od kamer, za pośrednictwem indywidualnych rozmów. Telewizja postanowiła zrobić z tego transmitowane na żywo show, co spotkało się z głosami krytyki. SAT.1 wykorzystało sytuację, by podbić słupki oglądalności.
Gospodarz programu, Jochen Schropp, wraz z lekarzem usiedli za specjalną szybą i wyznali zebranym w pokoju uczestnikom prawdę. Potem pokazano im wiadomości od ich rodzin. Emocjonalne reakcje bohaterów mogli oglądać widzowie w całych Niemczech.
Nie tylko Niemcy
Koronawirus kojarzył się z egzotyczną, chińską chorobą nie tylko Niemcom. Dramatycznej sytuacji długo nie byli świadomi także uczestnicy edycji programu w innych krajach: Kanadzie, Australii, Brazylii czy Wielkiej Brytanii. W momencie, w którym meldowali się w domach Wielkiego Brata, świat był dosłownie innym miejscem niż obecnie.
Źródło: Na Ekranie, zdjęcie: YouTube/ Virtual DC
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU