W Łęcznej wybucha afera
Jak pisze dziennik, w Łęcznej wybuchła afera, a opozycyjni radni zaczęli się domagać wyjaśnień od Onyszki i Niewiadomskiego. Sprawą oczywiście zainteresowały się lokalne media, które starosta próbował kneblować.
Kamil Kulig, dziennikarz “Wspólnoty Łęczyńskiej” szeroko opisywał całą sprawę. To nie przypadło do gustu staroście, który poszedł z tym do sądu. Niewiadomski pozwał dziennikarza o naruszenie dóbr osobistych i zażądał przeprosin oraz wpłaty 10 tys. zł na cele charytatywne. Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił roszczenia starosty.
– Sąd, analizując materiał dowodowy, zarówno treść tych artykułów, jak i zeznania świadków, uznał, że dziennikarz, pisząc artykuły, realizował prawo społeczne do informacji, polegające na tym, że przeciętny obywatel ma prawo dowiedzieć się z artykułu takich informacji, które pozwalają mu na ocenę zachowań osób pełniących funkcje publiczne – brzmi fragment uzasadnienia.
Niewiadomski musi zapłacić dziennikarzowi kwotę 3 617 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU