Polityka i Społeczeństwo

Kołakowski dostał miłą posadkę, nawet politycy PiS są tym zażenowani. “Tu się zawiodłem”

Marcin Pawlicki
Flickr/ Elekes Andor

Szybki awans Lecha Kołakowskiego na intratną posadę po powrocie dla klubu PiS, może budzić w partii mieszane nastroje. Są pierwsze głosy niezadowolenia.

Ostatni rok to bardzo burzliwa droga polityczna Lecha Kołakowskiego. Najpierw został zawieszony w prawach członka partii za swój sprzeciw wobec “Piątki dla zwierząt”, forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego wbrew części klubu parlamentarnego. Później odszedł z Prawa i Sprawiedliwości i został posłem niezrzeszonym. W czerwcu zbratał się z Partią Republikańską Adama Bielana, po czym wrócił do sejmowego klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Z początkiem lipca Lech Kołakowski zrezygnował z poselskiego uposażenia i został posłem niezawodowym. “Newsweek” zaczął sprawdzać, co legło u podstaw takiej decyzji Kołakowskiego i namierzył go w państwowym Banku Gospodarstwa Krajowego. Tak szybki “awans” może budzić mieszane nastroje w partii. Z Prawa i Sprawiedliwości popłynęły pierwsze głosy niezadowolenia. Sejmowa reporterka “Gazety Wyborczej” poprosiła o komentarz do tej sytuacji byłego wiceszefa MSWiA, Jarosława Zielińskiego.

Parlamentarzysta nie chciał oceniać kompetencji Lecha Kołakowskiego, ale nie omieszkał wyrazić kontrolowanej dezaprobaty. – Ja zawsze wolę odczytywać postawy polityków w taki sposób, że chodzi o idee, a nie pieniądze. Tu się zawiodłem – powiedział “Wyborczej”.

Jak pisze gazeta, Kołakowski chciał się “przykleić” do Porozumienia Jarosława Gowina. – Wcześniej u nas szukał posady najlepiej z zarobkami w wysokości 20 tysięcy –  mówią w sejmowych kuluarach ludzie z otoczenia wicepremiera. Oficjalnie Lech Kołakowski chce walczyć o poprawę sytuacji w rolnictwie.

Można powiedzieć, że przypadek Kołakowskiego w pewien sposób rujnuje podjętą przez Kaczyńskiego próbę walki z nepotyzmem. Nie jest to przykład modelowy, ale podpada pod “paragraf” płacenia zasobami państwa za lojalność.

Źródło: Wyborcza.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie