Polityka i Społeczeństwo

Koalicja Obywatelska nie odpuści policji. Czy musi dojść do tragedii, żeby rząd poszedł po rozum do głowy?

Longfin Media / Shutterstock / zdjęcie poglądowe

Policja ostro zareagowała na ostatnie protesty społeczne. W sobotę jeden z funkcjonariuszy prysnął np. gazem w twarz posłanki KO Barbary Nowackiej. Politycy opozycji domagają się teraz wyjaśnień dot. tej sprawy.

Gazem w posłankę KO

Symbolicznie można powiedzieć, że to Jarosław Kaczyński wczoraj tę butlę z gazem – powiedział w niedzielę szef klubu KO Cezary Tomczyk, w ten sposób komentując zachowanie policji względem posłanki.

Sama koalicja zapowiedziała już wniosek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o wyjaśnienie całego incydentu. Sejm ma w najbliższy piątek zająć się wnioskiem o wotum nieufności dla wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo wewnętrzne w kraju.

Sama Witek rozmawiała już z komendantem głównym policji gen. Jarosławem Szymczykiem. Jak poinformował Sejm, „oczekiwane są niezwłoczne pisemne wyjaśnienia w tej sprawie”.

Prowokacja?

Posłowie opozycji są zdania, że służby w czasie sobotnich wydarzeń prowokowały protestujących.

Policja dążyła do eskalacji – powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą” posłanka Nowoczesnej Monika Rosa, która była naocznym świadkiem ostatnich manifestacji.

Wiadomo, że część manifestantów dotarła pod budynek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale inna część została w „kotle” przy ul. Waryńskiego. Tam doszło do incydentu, o którym w sobotę pisały media. Posłanki, widząc, że policja wyciąga z tłumu osoby, podeszły, by tylko obserwować zajście. Wtedy właśnie jeden z policjantów zaatakował gazem posłankę KO. Ta pokazywała mu tylko legitymację poselską.

W niedzielę rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak zapewnił, że sprawa jest wyjaśniana.

Przykre jest jednak to, że efektem rządów PiS stało się przeniesienie miejsca debaty publicznej z Sejmu na ulice. Co gorsza, władza nie robi dostatecznie dużo, by uspokoić nastroje. Choć manifestacje Strajku Kobiet nie przyciągają na ulice takich tłumów, jak parę tygodni temu, nadal wywołują jednak dość duże emocje. Jak widać, tylko krok dzieli nas od tragedii…

Źródło: rp.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie