Rząd Prawa i Sprawiedliwości na każdym kroku zaznacza rosnącą pozycję Polski w Europie i na świecie. Nasz kraj odzyskuje podmiotowość, a wszystko to w ramach tzw. “wstawania z kolan“.
Oglądając przekaz mediów narodowych możemy się dowiedzieć, że Witold Waszczykowski jest tytanem dyplomacji, przed którym drżą najpotężniejsze umysły naszego świata. W Wiadomościach TVP słyszmy, że Grupa Wyszehradzka pod wodzą Polski staje się nowym centrum decyzyjnym Unii Europejskiej. Podkreślane są takie wartości jak solidarność, dobrosąsiedztwo i wspólne wypracowywanie kierunków reformy UE.
Szkoda tylko, że jest to wyłącznie iluzja, w którą wierzy Jarosław Kaczyński i jego otoczenie, w dodatku bardzo kosztowna. O tym, że nasi najbliżsi sojusznicy nie będą umierać za Polskę i jej fanaberie mogliśmy się boleśnie przekonać w marcu 2017 roku, kiedy to miała miejsce reelekcja Donalda Tuska na stanowisku Szefa Rady Europejskiej. Rząd PiS zarzekał się wtedy, że mamy pełne poparcie Wyszehradu, a już napewno Węgier. Słynne 27 do 1 w bitwie pod Tuskiem pokazało nam wszystkim, ile warta jest nasza pozycja w Europie.
Jak się okazuje, to dopiero początek problemów Polski pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Orban już pokazał, że priorytetem są dobre relacje z Brukselą, a nie z Warszawą. Teraz do grona państw, które nie będą umierać za Polskę, dołącza Słowacja.
Jak donosi Gazeta Prawna: “Władze w Bratysławie podkreślają, że najważniejszym zadaniem w polityce zagranicznej jest ścisła współpraca z Niemcami i Francją“.
Słowacja woli Berlin od Warszawy https://t.co/7oKfmzkFGL
— gazetaprawna.pl (@gazetaprawnapl) August 17, 2017
Przedwczoraj na konferencji prasowej premier Robert Fico podkreślił, że przesunięcie jego kraju do centrum decyzyjnego Unii Europejskiej stanowi dla niego absolutny priorytet. Fico twardo zaznaczył kierunki działania swojego rządu: “Być blisko przy Niemczech i Francji to podstawa mojej polityki. Z jednej strony bardzo mi zależy na współpracy wyszehradzkiej, ale przestrzeń życiowa Republiki Słowackiej to Unia Europejska”.
Jak widać słowacki premier widzi, że Kaczyński i spółka grają co najmniej na poważną izolację Polski w Unii Europejskiej. Dlatego też Fico nie tylko odcina się od Polski, ale zaznacza, że absolutnym priorytetem jest dla niego współpraca z Francją i Niemcami oraz dalsze zacieśnianie więzi z Unią.
Ciekawe tylko co na to prezes? Jak tak dalej pójdzie, Polska zostanie na europejskim placu boju zupełnie sama, jeżeli jeszcze nie została…
źródło: gazetaprawna.pl
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU