Coraz więcej uczelni wyższych przystępuje do protestu przeciw ustawie Gowina nazywanej “Konstytucją dla Nauki” bądź też ustawą 2.0. Nowa ustawa to flagowy projekt wicepremiera i ministra nauki. Od samego początku napotyka na opór części środowiska Prawa i Sprawiedliwości, a trzy miesiące temu została dosłownie rozstrzelana na sejmowej komisji przez polityków tego ugrupowania. Wicepremier Gowin zapewnia, że poparcie dla zmian dla uniwersytetach płynie od samego Jarosława Kaczyńskiego, ale nastroje w Prawie i Sprawiedliwości są buntownicze. Do największych krytyków zalicza się wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, który nie przebierając w słowach krytykuje propozycję Gowina.
Sytuacja delikatnie zmieniła się pod koniec marca, kiedy projekt Gowina został błyskawicznie przyjęty przez rząd, dzień później dostając osobiste poparcie od Jarosława Kaczyńskiego. – “Ja tę ustawę popieram i uczynię wszystko, aby ona przeszła” – powiedział wtedy prezes. Tyle że nieprzychylni ustawie posłowie PiS nie składają broni i szukają weta u prezydenta Andrzeja Dudy, o czym informuje tygodnik Wprost.
Z informacji tygodnika wynika, że prezydenccy doradcy postawili cztery bezwzględne warunki, z których Gowin miał na razie spełnić jeden. Chodzi o wycofanie się z uproszczonej ścieżki habilitacji. Nie został natomiast spełniony warunek powrotu do wieku emerytalnego 70 lat dla profesorów. Projekt ustawy zakłada obniżenie go do 65 lat, co nie podoba się obozowi prezydenckiemu i zdaniem ekspertów prowadzi do marnotrawienia kapitału intelektualnego kadry profesorskiej. W projekcie ustawy nie zmieniono także terminu wdrożenia nowego systemu oceny parametrycznej uczelni. Ostatni niespełniony warunek dotyczy zmian w systemie finansowania uczelni. Zmiany te będą szczególnie dotkliwe dla kierunków nauk humanistycznych i społecznych. Nakłady dla tych kierunków będą niższe nawet o kilkanaście procent – pisze Wprost.
Gazeta powołując się na swoich informatorów pisze, że w zeszłą środę wicepremier Gowin został w tej sprawie wezwany na dywanik do Pałacu Prezydenckiego. – “W tych kwestiach stanowisko prezydenta jest jasne. Jeżeli te postulaty nie zostaną zrealizowane, należy spodziewać się jego oporu przy podpisaniu tej ustawy, z wetem włącznie” – twierdzi osoba znająca kulisy pracy Narodowej Rady Rozwoju. Czasu jest coraz mniej, bo Ministerstwo Nauki chce aby nowe prawo zaczęło obowiązywać od najbliższego roku akademickiego, czyli 1 października 2018 r.
Jarosław Gowin w najgorszym przypadku może zostać lewakiem dla parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, a tym lepszym wariancie wspierającym lewą nogę na uniwersytetach. Projekt budzi obawy natury politycznej ponieważ władze większości uniwersytetów mają poglądy liberalno-lewicowe. Przekazanie rektorom nieograniczonych uprawnień w zarządzaniu kadrami i prostego mechanizmu do usuwania pracowników akademickich może doprowadzić do tego, że konserwatyści będą wyrugowani bądź zmarginalizowani na uczelniach. Na to pewnie zgody prezydenta nie będzie.
Źródło: Wprost
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU