To już druga w ciągu miesiąca medialna ofensywa Antoniego Macierewicza. Szef MON znowu nie wychodzi z studiów prorządowych mediów, ogłaszając wielki sukces modernizacji armii. Na konferencji prasowej, która miała miejsce jeszcze przed Nowym Rokiem poinformował o wykorzystaniu wszystkich środków z budżetu resortu na 2017 rok. Problem w tym, że z tego wydawania pieniędzy praktycznie dla sił zbrojnych nic nie wynika. Jednocześnie, jak donosi Gazeta Wyborcza, wiele istotnych programów zbrojeniowych jest odkładanych na później.
Gazeta przypomina o podpisaniu umowy na dwa niszczyciele min, gdzie samo wydarzenie przedstawiono w aurze przełomowości zbrojeniowej. Media sprzyjające Macierewiczowi poinformowały, że Polska będzie budowała niszczyciele. Sęk w tym, że niszczyciel min, a sam niszczyciel to dwie diametralnie różniące się od siebie jednostki. Nowoczesny w swojej klasie “Kormoran” ma niecałe 60 metrów długości i jest uzbrojony w małą armatkę. Klasyczne niszczyciele są trzykrotnie większe i uzbrojone w pociski rakietowe oraz w prawdziwą artylerię. Ten fakt przemilczano, a statystyczny zwolennik dobrej zmiany usłyszał o potędze morskiej jaka zaraz będzie królowała na Morzu Bałtyckim.
To tylko jeden z przykładów jak urabia się opinię publiczną, nie wspominając już o sławnych helikopterach, które armia miała dostać w 2017 roku. Gazeta Wyborcza pisze o zaskoczeniu, jakim miało być zerwanie rokowań w sprawie pocisków rakietowych do systemu artyleryjskiego Homar. Polska miała je kupić od amerykańskiego koncernu. Teraz Antoni Macierewicz informuje, że partner zza oceanu wprowadził nas w błąd i dlatego MON szuka nowego dostawcy. Według informacji jakie posiada gazeta, strona amerykańska miał kwestionować możliwość integracji rakiet z polskimi podwoziami, systemami dowodzenia i radiolokacji.
W listopadzie doszło do spotkania Jarosława Kaczyńskiego z Wessem Mitchellem, bardzo dobrze rozeznanym w naszym regionie amerykańskim urzędnikiem, który jest odpowiedzialny za kontakty USA z NATO i UE. Mitchell miał narzekać na osoby prowadzące negocjacje, zarzucając im niedostateczne kompetencje oraz brak znajomości języka angielskiego. Dowodem na to, że ze stroną amerykańską można się dogadać, jest zawarcie porozumienia z Rumunami na dostawę czterech baterii Patriot.
Pięć dni temu gościem “Faktów po faktach” był eurodeputowany SLD Janusz Zemke – “To są fajne zabiegi MON polegające na tym, że kierownictwo MON organizuje konferencje, pokazuje plansze, mówi, że wydało pieniądze. A ja chciałbym zadać proste pytanie: co za te pieniądze wpłynęło do wojska?“ – dociekał w TVN 24. Europoseł przypomniał o słowach Macierewicza z początku 2017 roku. To wtedy padły obietnice o zakończeniu trzech wielkich procedur przetargowych – “Pierwsza miała dotyczyć obrony powietrznej kraju. Mamy coś? Nic nie mamy, mamy listy i negocjacje” – grzmiał Zemke. Dwie pozostałe procedury miały dotyczyć śmigłowców i okrętów podwodnych. “Rok się kończy, wydano pieniądze, a zdolność bojowa wojska – czyli to co jest sensem istnienia i funkcjonowania wojska – nie wydaje mi się żeby była wyraźnie większa. Mimo tego, że wydano na technikę 10 miliardów złotych” – oceniał.
Wielu komentatorów uważa, że ostatnie wzmożenie Antoniego Macierewicza jest spowodowane bronieniem się przed dymisją. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że zaraz po święcie Trzech Króli w rządzie dojdzie do zmian. Janusz Zemke zwrócił uwagę na istotny szczegół: Ktoś będzie musiał dać twarz, zapowiedzianemu na wiosnę raportowi podkomisji smoleńskiej działającej pod auspicjami MON. Dlatego ewentualna dymisja może nastąpić dopiero w kwietniu.Generalnie nie powinno to dziwić, bo jeżeli nowy minister będzie musiał zaczynać urzędowanie od firmowania kolejnych bajecznych teorii przed 10 kwietnia, to musiałby być samobójcą albo zapalonym zwolennikiem kilku wybuchów na pokładzie tupolewa.
fot. P.Tracz/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU