Kliczko, pytany przez media o sytuację w Kijowie, nazywa ją „koszmarem”.
– Widziałem coś takiego tylko w hollywoodzkich filmach o apokalipsie. Jeszcze kilka tygodni temu Kijów był tętniącym życiem miastem, natomiast dzisiaj miasto jest puste – opisywał mer w rozmowie z „Tagesspiegel”. – Ciągle słyszymy potężne wybuchy, między nimi syreny, w dzień i w nocy. To okropny dźwięk – podkreśla.
Jak mówi, Rosjanie próbują okrążyć miasto, ale nie wychodzi im to. Kliczko podkreśla, że „bomby i pociski nie wygrywają wojen; są ważne, ale nie tak ważne jak wola i duch”. Mer ukraińskiej stolicy poprosił o wsparcie.
– Jeśli nie możecie zamknąć nieba, proszę, dajcie nam nowoczesną broń, pociski Stinger. Wtedy sami zamkniemy niebo nad naszymi głowami — powiedział Kliczko. – Będziemy nadal walczyć i prosić Boga, aby przyniósł szczęście naszemu krajowi i ludziom. Pewnie nie tak szybko, jak byśmy chcieli, ale wygramy – zapewnił mer Kijowa.
Czytaj również:
- Jest tylko jedna osoba, która może namówić Putina do przerwania wojny? Ekspert nie ma wątpliwości i wskazuje nazwisko
- Będzie przełom w negocjacjach Ukrainy i Rosji? Kreml wskazuje, że TO rozwiązanie mogłoby stanowić kompromis
- Ekspert bezlitośnie punktuje Putina i jego armię. “To nawet nie jest blamaż. To błazenada”
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU