Polityka i Społeczeństwo

Klęska ustawy dezubekizacyjnej. Tyle zapłacimy za pychę PiS

Siedem lat temu obóz władzy postawił sobie za punkt honoru uchwalenie ustawy dezubekizacyjnej. Resort spraw wewnętrznych seryjnie przegrywa z byłymi funkcjonariuszami w sądach. 

Obcięcie emerytur byłym funkcjonariuszom PRL-owskich służb było sztandarowym pomysłem “dobrej zmiany”. Już od samego początku ustawa dezubekizacyjna budziła kontrowersje, bowiem dotykała np. telefonistek pracujących na centrali.

Do tego zredukowano emerytury funkcjonariuszom, którzy już w wolnej Polsce służyli krajowi z narażeniem życia. Wystarczył jeden dzień służby w systemie totalitarnym i otrzymywało się decyzję o obcięciu świadczenia. W ten sposób poszkodowanych zostało około 50 tys. byłych funkcjonariuszy lub ich rodzin.

Objęci dezubekizacją funkcjonariusze poszli do sądu, a efekty tego zaczynają się właśnie pojawiać.

Wypłacono 287 mln zł zaległych świadczeń

Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej opublikował na Twitterze odpowiedź resortu spraw wewnętrznych na jego zapytanie poselskie dotyczące świadczeń wypłacanych przez Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA.

287 milionów, a to dopiero początek. Tyle już kosztowała podatnika tak zwana ustawa deubekizacyjna – napisał poseł.

Jak pisze MSWiA, od 27 czerwca 2022 r. zrealizowano 2205 prawomocnych orzeczeń sądów, co wiązało się z wypłaceniem świadczeń emerytalnych w wysokości 287 mln zł. Resort informuje także, że od decyzji o obniżeniu emerytur odwołało się łącznie ponad 26 tys. osób.

Tak się kończy propagandowa wydmuszka skonstruowana pod suwerena, która podkopała zaufanie do państwa. Nikt nie mówi, że jakimś opresyjnym funkcjonariuszom należało obciąć świadczenia emerytalne, ale wszystkich wrzucono do jednego worka i zastosowano odpowiedzialność zbiorową.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie