A miało być tak pięknie. Mieszkanie+ miało w założeniu pomóc Polakom bez własnego M w zakupie swojej nieruchomości. To oczekiwania. A rzeczywistość? Po trzech latach działania programu na rynku nie ma jeszcze nawet… tysiąca oddanych lokali.
Liczbę lokali ujawniło samo Ministerstwo Rozwoju, które w nowej kadencji otrzymało program od Ministerstwa Infrastruktury. Dzięki temu wiemy, że do końca 2019 roku oddano do użytku zaledwie 867 mieszkań. Z kolei w samym 2017 roku nie oddano żadnego lokalu “z uwagi na trwające nadal prace budowlane”. W następnym roku mieszkania otrzymało 480 rodzin, ale już w 2019 r. tylko 387.
Gdzie PiS buduje mieszkania?
Mieszkania oddano do użytku w Jarocinie (258 mieszkań), Wałbrzychu (215 mieszkań), Białej Podlasce (186 mieszkań) oraz Gdyni (172 mieszkania). 36 rodzin otrzymało swoje M w Kępnie.
“Ponadto, w tym roku (czyli w 2019 r. – przyp. red.) planowane jest zakończenie inwestycji obejmującej budowę 42 mieszkań w Kępicach” – podaje Ministerstwo Rozwoju. W budowie jest też ok. 1,9 tys. mieszkań. “Na etapie przygotowania do realizacji ok. 43 tys. lokali.” – dodaje resort.
Twórcy programu tłumaczą tę ewidentną klęskę tym, że dotąd pogram był głównie w fazie przygotowania. W roku 2019 skoncentrowano się na zdobyciu finansowania, projektowaniu oraz uzyskiwaniu decyzji administracyjnych dla 50 tys. mieszkań. Czy to oznacza, że teraz program ruszy już z kopyta? Chyba z snach najzagorzalszych fanów Adriana Zandberga.
Marzenia o budownictwie socjalnym
Na scenie politycznej też Lewica obiecuje, że do 10 lat jest stanie wybudować aż 1 mln mieszkań. Daje to 100 tys. lokali na rok.
Partia Razem lubi powoływać się w tym miejscu na Austrię, który to kraj posiada ponad 100-letnie tradycje budownictwa socjalnego. Tyle że nawet i tam sprawa nie wygląda tak różowo. Przykładowo, rocznie oddaje się tam do użytku kilkanaście mieszkań socjalnych. W porządku, w Austrii mieszka tylko ok. 10 mln ludzi, ale to nadal liczba znacznie odbiegająca do danych, jakie obiecują lewicowi politycy i tego, ile w praktyce buduje PiS.
Mało tego, eksperci zwracają uwagę na nieudolność systemu. Wiedeński Instytut Badań Gospodarczych Agenda Austria zauważa np. że z systemu budownictwa socjalnego korzystają osoby, które nie potrzebuję tego typu wsparcia.
„Tylko 22 proc. lokatorów najtańszych mieszkań socjalnych to osoby o niskich zarobkach. Zarabiający zaś na średnim poziomie to 66 proc. najemców tych lokali. A 12 proc. korzystających z dotowanych lokali to ludzie o wysokich dochodach” – twierdzi Michael Christl z instytutu Agenda Austria.
Powyższe wynika z barier, jakie ustanowiono w systemie. Członkiem spółdzielni mieszkaniowej może w Austrii zostać posiadacz prawa stałego pobytu i mający dochody poniżej określonej granicy rocznie: 44 700 euro gospodarstwo jednoosobowe, 66 160 euro dwuosobowe, 75 360 euro trzyosobowe, 84 130 euro czteroosobowe gospodarstwo domowe. Jednocześnie jednorazowa wpłata członkowska to 50-500 euro za metr kwadratowy. Jest ona zwracana po wyprowadzeniu się z odciągnięciem 1 proc. rocznie. Stanowi to sporą barierę dla osób niezamożnych i tym samym uniemożliwia im korzystanie z dobrodziejstwa, jakie chce im dać państwo.
Marzenie naiwnego wyborcy lewicy
Lewica i PiS starają się jednak nie zauważać powyższego i nadal opowiadają swoim wyborcom bajki. Cel? Zdobycie głosów. A co potem? Potem jakoś to będzie…
Źródło: AleBank, Sejm.gov.pl
NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU