Jedną z najważniejszych obietnic Mateusza Morawieckiego było odsunięcie od Polski ryzyka wpadnięcia w tzw. pułapkę średniego rozwoju poprzez uczynienie polskiej gospodarki liderem innowacyjności. Kierunek z wszech miar mający oparcie w ekonomicznej literaturze okazał się jednak trudny do zrealizowania. Mijają kolejne lata rządów PiS, a założenia premiera w żaden sposób nie zbliżają się do urzeczywistnienia. Dowodem na brak obiecanego przełomu może być spadek w rankingu innowacyjności, gdzie Polska zajęła 39 pozycję, o miejsce słabiej niż rok temu. Takie wnioski płyną z raportu Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO).
Choć nasi politycy lubią przedstawiać naszą gospodarkę na zasadzie, że do 2015 roku była rosnącą ruiną, a potem cudownie staliśmy się liderem, któremu zazdroszczą kraje pokroju Francji, to rzeczywistość jest daleka od tych deklaracji. Polska osiągnęła wprawdzie największy sukces spośród krajów postkomunistycznych jeśli chodzi o tempo rozwoju gospodarczego od upadku Układu Warszawskiego, jednak w dziedzinie innowacyjności zostaliśmy w tyle nawet za krajami regionu. Słabiej wypadamy w porównaniu z nawet z biedniejszymi krajami jak Bułgaria oraz większością gospodarek nowej Unii (Słowacja, Łotwa, Węgry, Czechy i Estonia). Szczególną lekcja dla Warszawy może być Estonia, która osiągnęła aż 24 lokatę.
Przyczyny leżą w znacznej mierze w strukturze naszej gospodarki i polityki państwa. Premier Morawiecki dużo mówi o wprowadzeniu finansowania dla startupów, co bez wątpienia jest istotne, ale nie dotyka fundamentalnych słabości gospodarki, których rząd nie adresuje. Chodzi bowiem o piętę achillesową jaką są inwestycje. Rządy PiS należą do bardzo słabego okresu w tej kwestii, kiedy rok 2016 przyniósł załamanie inwestycji, a rok 2017 rekordowo niski udział inwestycji w PKB na poziomie widzianym ostatni raz w połowie lat 90-tych. Spadły one poniżej 18% PKB, podczas gdy premier obiecała dążenie do poziomu 25%. Był to jednak tylko element szerszego problemu. Polskie przedsiębiorstwa, szczególnie te małe i średnie, są bardzo mało innowacyjne. Ma to związek z wydajnością pracy i inwestycjami. Bowiem zaledwie 26% osób w wieku produkcyjnym w największych firmach zatrudnia 50% polskiego PKB, a wydajność mniejszych podmiotów pozostaje daleko w tyle. Mają na to wpływ inwestycje przedsiębiorstw, które mają w Polsce udział rzędu niewiele ponad 10% PKB od roku 2000, a tymczasem u większości naszych sąsiadów kształtowały się w tym okresie na poziomie bliżej 15% lub więcej. W efekcie tylko 5% miejsc pracy ma związek z innowacją, u Czechow dwukrotnie więcej, a wśród liderów nawet pięciokrotnie więcej. Tymczasem mały ZUS Mateusza Morawieckiego nie ulżył większości omawianych podmiotów, ale został skierowany do firm, które mają głodowe dochody rzędu 500 zł miesięcznie, nie biorąc tym samym udziału w wyścigu po innowacje.
Nierozwiązana jest kwestia racjonalnego wydatkowania środków unijnych, których piętą achillesową było powierzenie ich przyznawania kadrom urzędniczym, które nie mają pojęcia o innowacji.
Kluczowe znaczenie dla innowacyjności może mieć również reforma edukacji 2.0, w której Jarosław Gowin chciał podkreślić strukturalne wady szkolnictwa wyższego, nieprzygotowanego do działania w środowisku innowacyjnej gospodarki. Reforma okazała się jednak przynosić spory balast polityczny, przez co wiele środowisk, w tym Rzecznik Praw Obywatelskich, apelowali o jej zawetowanie.
Innowacyjności nie da się stworzyć ustawą i piękne deklaracje polityczne mają niewielkie przełożenie na tak kreatywny dział gospodarki. Przed premierem dużo więcej bardziej merytorycznej pracy, jeśli chce dotrzymać swojego słowa, w przeciwnym razie tak jak na dzień dzisiejszy pozostaną one tylko na papierze.
Źródło: polska2041.pl
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU