Dlaczego, Pani zdaniem, w Radzie Konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zasiedli przedstawiciele elit intelektualno-politycznych, a zabrakło tam przedstawicieli młodzieży, która stanowi główną siłę protestów i która ma dość obecnych elit?
Wszyscy mamy dość obecnych elit, ale nie o elity chodzi, a o ekspertów. Nasz pomysł na radę to ludzie z doświadczeniem, które siłą rzeczy przychodzi z wiekiem, ale jeżeli wśród młodych takie osoby się znajdą, to oczywiście z chęcią będziemy współpracować. Celem jest szczegółowe zastanowienie się nad tym, jak rozwiązać konkretne problemy, przykładowo na poziomie legislacyjnym. To wymaga precyzyjnej wiedzy z konkretnych dziedzin. Zależy nam na stworzeniu ciała kompetentnego – w przeciwieństwie do obecnego rządu. Chcemy przywrócić wiarę w to, że jest rozsądek i mądrość w Polsce.
Ale powtórzę raz jeszcze – jesteśmy otwarci na młodych, na ich bezczelność i bezkompromisowość, rada się kształtuje i zależy od nas wszystkich.
W kontekście tego, co Pani powiedziała o Radzie Konsultacyjnej, sądzi Pani, że młodzi zaaprobują jej skład?
Mam nadzieję, że przekonają ich efekty pracy. Ogólnopolski Strajk Kobiet jest ruchem, który stawia na skuteczność i to dla nas jest najważniejsze. Jeżeli będą dobre argumenty i mądre rozwiązania, to sądzę, że przekonają tych, którzy teraz mogą krytykować skład rady. Poza tym efekty pracy poddamy pod głosowanie. Musimy do tego opracować jakiś system.
Co się stanie, jeżeli PiS przeczeka protesty, a energia społeczeństwa (tak jak w przypadku obrony sądów i praworządności) zacznie się zużywać?
Jeżeli nie uda się teraz, to uda się za miesiąc czy dwa. Gniew, który widać na ulicy jest inny, niż w poprzednich latach, bo coraz bardziej dzisiejsze protesty mają podłoże bytowe, a nie dotyczące praworządności, sądów, praw człowieka i innych kwestii, które dla zwyczajnego obywatela wydają się dość odległe. Moim zdaniem to będzie się tylko pogłębiało i nie ma mowy o bezbolesnym wyjściu z tej sytuacji, gdyż widać, że rząd sobie już nie radzi z pandemią i to się raczej nie zmieni.
Jesteśmy już na drodze ku końcowi tej władzy i PiS dobrze to wie. Widać, że jadą na oparach. Nie mają pomysłu, żeby powstrzymać protesty, a ich wyborcy również odczuwają obecną sytuację związaną z problemami w służbie zdrowia czy kryzysem gospodarczym.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU