Trwa głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godzinie 21, wtedy też poznamy pierwsze, szacunkowe wyniki. I wiele wskazuje na to, że różnice będą na tyle małe, że aby poznać zwycięzcę, będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość.
Wszyscy wyborcy w napięciu czekają na godzinę 21, gdy telewizje przedstawią wyniki exit pola. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko sondaż – wyniki, które zobaczymy wieczorem oparte są o badanie przeprowadzone grupie 50 tysiącach osób z 500 wylosowanych lokali wyborczych. Nie muszą oddawać więc faktycznego rezultatu. Dziś więc raczej świętowania w sztabach nie będzie.
Więcej dowiemy się następnego dnia. Nad ranem będziemy znać już wyniki tzw. late poll, czyli połączenia sondażu z faktycznymi wynikami z wybranych komisji wyborczych. Potem, w ciągu dnia, cząstkowe wyniki przekazywać będzie na swoich konferencjach Państwowa Komisja Wyborcza. Pamiętamy, jak w poniedziałek po pierwszej turze PKW przekładała konferencję przez cały dzień, by późno w nocy podać ostateczne wyniki wyborów. To była prawdziwa próba nerwów. Teraz napięcie będzie jeszcze większe – chodzi przecież o poznanie ostatecznego zwycięzcy wyborów.
Ostateczne wyniki PKW powinna przekazać we wtorek. Komisje zagraniczne mają czas na zliczenie głosów Polonii właśnie do wtorku, do godziny 21. W tych wyborach udział zadeklarowała rekordowa liczba, ponad pół miliona mieszkających za granicą Polaków.
Gdy PKW poda kompletne wyniki wyborów, są trzy dni na złożenie protestów wyborczych. Protest bierze się pod uwagę, jeżeli dotyczy naruszenia przepisów kodeksu wyborczego i są na to dowody. Protestujący musi wskazać, jak przedmiot protestu wpłynął na wynik wyborów. Niewykluczone, że tu usłyszymy o nieprawidłowościach, na które skarżyli się Polacy mieszkający za granicą. Chodzi na przykład o dostarczanie kart bez pieczątek.
O ważności wyborów rozstrzyga Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w pełnym składzie. Ma na to 30 dni, odkąd PKW ogłosi wyniki wyborów (czyli, teoretycznie, może to nastąpić nawet w połowie sierpnia). Jeżeli według Sądu Najwyższego wybory przebiegły poprawnie – poznamy już ostatecznie zwycięzcę. Jeżeli uwzględni protesty – czekać nas będzie rozpisanie nowych wyborów.
Źródło: OKO.press
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU