Europoseł Andrzej Halicki już sierpniu mówił, że unijne środki może popłyną do Polski pod koniec roku i trafnie to przewidział. Teraz podaje kolejny termin.
Do tej pory Komisja Europejska nie zaakceptowała złożonego przez Polskę Krajowego Planu Odbudowy (KPO), na którego podstawie będą uruchomione środki z unijnego Funduszu Odbudowy. KPO stał się zakładnikiem i elementem nacisku na Polskę, która ma problem z praworządnością. Obóz rządzący liczył, że pierwsza transza popłynie do Polski w trakcie wakacji, ale się przeliczył.
Europoseł Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej już w sierpniu mówił, że unijne środki być może trafią do Polski pod koniec roku, zastrzegając, że może dojść do kolejnego opóźnienia. Eurodeputowany trafnie przewidział rozwój wypadków, bo była opcja, że Warszawa te pieniądze otrzyma, gdy spełni warunki postawione przez Komisję Europejską, czyli np. zlikwiduje Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Ustawy wysyłającej Izbę na zieloną trawkę nie ma, więc nie ma także unijnych dotacji.
Andrzej Halicki wspólnie z europosłem Janem Olbrychtem podają kolejny termin, w którym Polska może otrzymać pieniądze na popandemiczną odbudowę gospodarki – Jeśli w ciągu najbliższych trzech tygodni nie nastąpi przełom w rokowaniach z Komisją Europejską, Polska pierwsze pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy może uzyskać dopiero w połowie 2022 roku – biją na alarm, cytowani przez “Gazetę Wyborczą”.
Halicki z Olbrychtem podkreślili, że wbrew rządowej propagandzie, nie ma postulatu zamrożenia środków do Polski – To rząd polski nie chce ich wziąć – mówił na konferencji prasowej Andrzej Halicki. Jak dodał, “w polskim rządzie są obecnie siły, które tych pieniędzy nie chcą przyjąć” i wskazywał na Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry.
Polski KPO musi zostać “klepnięty” przez Komisję Europejską, a później decyzję podejmuje Rada Unii Europejskiej. Ten proces trwa około 6 tygodni, ale może być skrócony.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU