W kontekście tego, co Pan powiedział, czysto hipotetycznie, ilu lat i jakiej technologii trzeba, żeby dostosowywać planety do naszych potrzeb?
W przypadku Marsa, niektórzy twierdzą, że może to być 100 lat, ale moim zdaniem jest to optymistyczna wizja. Pamiętajmy, że w ciągu ostatniego wieku, gdy na Ziemi mocno rozwinęła się technologia i przemysł to byliśmy w stanie ocieplić naszą planetę średnio o jeden stopień i to jest dla nas dzisiaj gigantyczny problem. Natomiast na Marsie taki proces musiałby pójść dużo dalej, a należałoby to zrobić przy dużo bardziej uboższych środkach technologicznych, niż te, którymi dysponujemy na Ziemi. Trudno to określić. Kilkaset lat to moim zdaniem jest takie minimum, którego byśmy potrzebowali, ale tutaj natrafiamy również na kolejny problem, mianowicie nie wiemy jak w przyszłości będzie wyglądała technologia. Może być też tak, że będziemy w stanie zrobić to szybciej, ale bazując na razie na obecnej technologii i jej rozwoju to moim zdaniem jest to projekt na bardzo daleką przyszłość.
W kontekście zmian klimatycznych z którymi mamy do czynienia chciałbym się zapytać o odkrycia na Marsie, które świadczą o tym, że kiedyś była tam woda. Jeśli weźmie się pod uwagę obecne zmiany klimatyczne na Ziemi, to czy można postawić tezę, że kiedyś także mogło na Marsie dojść do gwałtownych zmian klimatycznych?
Nie. Tam było to zjawisko naturalne, wynikające z zatrzymania płynnego jądra tej planety. Z tego powodu przestało się wytwarzać pole magnetyczne, które chroniło planetę przed szkodliwym wpływem wiatru słonecznego. Poskutkowało to tym, że atmosfera uleciała w kosmos, a woda w morzach i oceanach się zagotowała od spadku ciśnienia i uleciała w przestrzeń kosmiczną. Tak jak wspomniałem było to zjawisko naturalne, niż to co, można zaobserwować na Wenus i na Ziemi, gdzie mamy do czynienia z efektem cieplarnianym.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU