Obóz rządzący walczy o podwyżki przy sprzeciwie opozycji. Dawno niewidziany Stanisław Karczewski też dorzucił swoją cegiełkę, od której włosy stają dęba.
Podwyżki dla posłów
Jarosław Kaczyński obiecał swoim parlamentarzystom podwyżki. To forma tłumienia wewnątrzpartyjnego buntu, bowiem w szeregach Prawa i Sprawiedliwości nie każdemu było dane napchać kieszenie pieniędzmi zarobionymi w państwowych firmach. Cała partia włącznie w prorządowymi mediami, walczy o podniesienie uposażeń i udowadnia całej Polsce, że w tej chwili jest to sprawa niecierpiąca zwłoki. A być może nawet życia i śmierci.
Koalicja Obywatelska wyszła z kontrustawą, która blokuje podniesienie pensji do końca kadencji. Wzorem zachodnich demokracji, dodatkowe pieniądze mogłyby być przyznane od następnej kadencji. Wtedy nikt nie zostałby posądzony o działanie we własnym interesie, ale to nie dociera do rozpalonych pieniędzmi głów polityków Prawa i Sprawiedliwości. Uparli się i im dał.
Karczewski zabiera głos
Do dyskusji o podniesieniu wynagrodzeń włączył się były marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Ten dawno niewidziany polityk był gościem Polskiego Radia i został zapytany o forsowane podwyżki. Prowadzący rozmowę przypomniał, że 84 proc. badanych jest przeciwnych podniesieniu politykom pensji, dodając, że w tej grupie na pewno się wyborcy PiS – Jak pan przekona w takim razie własnych wyborców, że jednak te podwyżki są zasadne? – padło pytanie.
Przede wszystkim trzeba przypomnieć, że od ponad 20 lat nie było żadnych podwyżek, a wręcz przeciwnie mieliśmy nawet obniżone dochody.(…)Też warto spojrzeć na listę płac parlamentarzystów innych krajów, Polska jest na ostatnim miejscu.(…) Coś trzeba zrobić – mówił Stanisław Karczewski. Były marszałek Senatu ma świadomość, że jest to ryzykowna i niepopularna decyzja.
Dziennikarz zapytał, czy nie popełniono błędu w strategii jaką obrano – Może obóz Zjednoczonej Prawicy powinien to inaczej przedstawić, powiedzieć – chcemy podnieść w szeroko rozumianej administracji publicznej(…)I od razu zacząć od tego, że o 10 proc. wzrosną wynagrodzenia nauczycieli, pielęgniarek, ratowników medycznych, pracowników akademickich, ale także polityków?
Marszałek Karczewski jak pijany płotu trzymał się twierdzenia, że “od 20 lat nie było podwyżek” i potem wypalił – (…)Zaczyna się od siebie. No być może to jest nieeleganckie, ale tutaj na pewno muszą pójść i pójdą następne kroki i następne rozwiązania – powiedział o “następnych krokach” w kontekście podwyżek dla innych grup zawodowych.
Stanisław Karczewski nigdy nie zawodzi. Ostatnio oznajmił, że rząd nie zalecił testowania przylatujących Polaków z Wielkiej Brytanii na Boże Narodzenie, bo bał się hejtu. Wtedy zmartwieniem były słupki sondażowe, ale jak przychodzi do dzielenia pieniędzy, to wątpliwości odnośnie ewentualnego spadku poparcia znikają jak kamfora.
Źródło: PolskieRadio.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU