Po godzinach

Karczewski chciał pożegnać zmarłego posła. I totalnie się skompromitował

Flickr.com/Senat RP

Stanisław Karczewski, były marszałek Senatu, chciał pożegnać zmarłego posła Jerzego Wilka. Wszystko poszło nie tak, jak pewnie sobie wymyślił.

Tydzień temu zmarł po długiej chorobie poseł Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Wilk. W środę Sejm pożegnał Jerzego Wilka minutą ciszy, a parlamentarzyści odmówili modlitwę. W piątek odbyły się uroczystości pogrzebowe i tu pojawia się słoń w składzie porcelany o imieniu Stanisław. Były marszałek Senatu chciał pożegnać partyjnego kolegę wpisem na Twitterze.

Stanisław Karczewski umieścił w mediach społecznościowych zdjęcie z wkopywania palika, który miał oznaczać rozpoczęcie prac pod przekopem Mierzei Wiślanej. Internauci stanowczo zaczęli tłumaczyć Karczewskiemu, że wybrał niefortunne zdjęcie. Nie obyło się bez mocnych słów skierowanych do senatora.

Staszek, rany boskie … pomyśl zanim użyjesz zdjęcia – skomentował internauta.

Strach wziąć dzieci z grabkami na plażę. A na poważnie, bo i okoliczności są poważnie wstyd, że ktoś taki był marszałkiem – napisał użytkownik Twittera.

https://twitter.com/apeef/status/1396018239407370245

Partyjni towarzysze z PiS, z całym należnym pietyzmem, i atencją, grzebią swojego partyjnego członka. Karczewski jesteś idiotą – pisze internautka.

Komentujący zaczęli się wpisywać w poetykę czarnego humoru i pytają, gdzie jest ksiądz. Pytań w stylu: czy zakopaliście go na plaży – jest multum. Niektórzy dokładnie sprawdzali, czy to prawdzie konto Stanisława Karczewskiego. Ale całość można chyba podsumować stwierdzeniem, że PiS jest tak nieudolny, że nie potrafi nawet kogoś godnie pożegnać.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie