Polityka i Społeczeństwo

Kandydat PiS przepadł w głosowaniu, ale zdążył dać żenujące show w Senacie. “Nie mogę odpowiedzieć”

Screen / YouTube / Janusz Jaskółka

Niespodzianki nie było – Senat odrzucił kandydaturę Piotra Wawrzyka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Zanim doszło do głosowania, kandydat PiS odpowiadał na pytania. – Odpowiedzi były żenujące – ocenił Marek Borowski.

Wygląda na to, że prawa obywateli przegrały z prawami partyjnymi i lojalności politycznej – skomentował po senackim głosowaniu Piotr Wawrzyk, jakby zapominając, że jego kandydaturę poparli tylko partyjni koledzy.

Przed głosowaniem Wawrzyk przez kilka godzin odpowiadał na pytania senatorów. Marek Borowski ocenił później odpowiedzi kandydata PiS na RPO mianem „żenujących”.

Zadaliśmy szereg pytań panu Wawrzykowi – dotyczących tego, co zamierza robić i jakie ma poglądy w różnych sprawach. Odpowiedzi były – powiem jasno – żenujące. To znaczy żadne – ocenił senator na antenie ROK FM. – To było zasłanianie się jakąś tajemnicą służbową, jakąś poufnością. Tam, gdzie nie chciał odpowiedzieć, to mówił tak: „ten temat trzeba będzie przedyskutować, na pewno będę rozmawiał z zainteresowanymi”. W sprawach oczywistych zupełnie nie chciał wypowiedzieć żadnego konkretnego poglądu – relacjonował Borowski.

Wawrzyka zapytano m.in. o opinię na temat skargi rozpatrywanej przez Europejski Trybunał Praw Człowieka dotyczącej zasad inwigilowania obywateli przez służby specjalne. Kandydat odparł, że „nie chce wprost odpowiedzieć”, gdyż „musiałby naruszyć o obowiązujące w ETPCz zasady”. W podobny sposób unikał odpowiedzi, gdy pytano go o pacyfikacje demonstracji. Zapytany przez Krzysztofa Brejzę o to, czy „zmuszanie kobiet do donoszenia śmiertelnie chorego dziecka spełnia przesłanki nieludzkiego traktowania”, Wawrzyk odparł, że „nie może odpowiedzieć, gdyż jest to związane ze sprawą poufną”. Powtarzał tę formułkę jeszcze w kilku przypadkach. W pewnym momencie senator KO Artur Dunin zapytał, czy Wawrzyk dostaje podpowiedzi.

Odrzucenie kandydatury Wawrzyka oznacza, że cała procedura wyboru nowego RPO rusza od nowa. Fakt, że kandydata musi zatwierdzić Senat sprawia, że PiS nie może przeforsować swojego człowieka.

Jeżeli kolejni kandydaci nie będą mogli być zaakceptowani przez Senat, to znaczy, że trzeba będzie szukać jakiegoś rozwiązania czasowego, tymczasowego, połowicznego – mówił Ryszard Terlecki, co może sugerować, że PiS szykuje w tej sprawie coś specjalnego, byle tylko przejąć urząd.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Gazeta.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie