Kaja Godek uznała, że to feministki są winne śmierci 30-letniej Izabeli, która zmarła, bo lekarze, zamiast przerwać chorą ciążę, czekali, aż płód umrze sam.
Godek udaje, że nie wie, że udało jej się skutecznie zastraszyć ginekologów
– Jeśli ktokolwiek usprawiedliwia brak ratowania życia pacjentki delegalizacją aborcji eugenicznej, to winne są środowiska feministyczne, bo to one kolportują kłamstwo, jakoby wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie pozwalał na ratowanie życia matki – napisała Kaja Godek na jednym z portali społecznościowych. Lekarze są tylko ludźmi. Nie każdy z nich zaryzykuje prokuratorskie zarzuty i nagonkę środowisk antyaborcyjnych. Godek próbuje chyba zagłuszyć własne wyrzuty sumienia, ponieważ to ona rozpętała to antyaborcyjne piekło, którego ofiarą stała się 30-letnia Izabela.
Godek nie ma za grosz empatii wobec tragedii tej 30-latki i jej najbliższych
– Może faktycznie w szpitalu ktoś w to uwierzył i odstąpił od niezbędnych działań? Jeśli tak było, to w takiej sytuacji to feministki mają na rękach krew tej kobiety. To ich wina, że medialna manipulacja stała się podstawą do zaniechania działania przez medyków – brnie dalej Godek. Tutaj nie ma w co wierzyć. Lekarze są jedną z najbardziej znienawidzonych grup zawodowych przez Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. Antyaborcyjna krucjata środowiska skupionego wokół Kai Godek dociska lekarzy jeszcze bardziej. Atmosfera społeczna ma czasem większe znaczenie niż formalne zapisy w ustawach. Godek zapewne świetnie zdaje sobie z tego sprawę.
Po wyroku TK Przyłębskiej kobietom w naszym kraju pomagają już tylko “organizacje feministyczne”
Minął rok od antyaborcyjnej decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, a rządzący nie zrobili nic, aby jakkolwiek wypełnić lukę po usunięciu jednej z przesłanek do legalnej aborcji. Nie powstało nawet żadne z tych zapowiadanych szesnastu dziwacznych hospicjów preinatalnych, gdzie kobiety miały mieć możliwość popłakania sobie w jakimś pokoju.
Błąd medyczny nie niweluje odpowiedzialności Kai Godek za makabryczną sytuację kobiet w Polsce
– Z oświadczenia pełnomocniczki rodziny zmarłej wynika, że w sprawie toczy się postępowanie o tzw. błąd medyczny. Prawna ochrona życia dzieci nie ma nic wspólnego i w najmniejszym stopniu nie usprawiedliwia popełnienia błędu medycznego – kontynuowała swój wywód Kaja Godek. To już jest kopletne odwracanie kota ogonem i robienie z ludzi idiotów. Jeśli nawet w sprawie pacjentki z Pszczyny doszło do błędu medycznego, to ten fakt w niczym nie usprawiedliwia drakońskiego prawa, które za sprawą Godek funkcjonuje w naszym kraju. Podobnych tragedii będzie u nas więcej – to tylko kwestia czasu.
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU