PiS ma poważny wewnętrzny problem. Do opuszczenia partii rządzącej szykuje się kilkunastu posłów. To oznaczałoby koniec sejmowej większości dla Zjednoczonej Prawicy.
Większość wisi na włosku
Zarzewiem sportu wewnątrz PiS stała się „Piątka dla zwierząt”, ustawa, którą mocno forsował sam Kaczyński. Jednak w partii znalazła się grupa posłów, która nie zdecydowała się poprzeć projektu. Wśród nich był ówczesny minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski. Piętnastu polityków, którzy zagłosowali przeciw „Piątce”, zostało zawieszonych w prawach członka partii.
Ostatecznie ustawa sprawiła PiS same problemy – wywołała protesty rolników i wewnętrzny konflikt. Ardanowski zapowiedział wręcz powołanie nowego koła poselskiego, w skład którego mieliby wejść „buntownicy”.
– Nie może być zaskakiwania posłów ustawami, które są sprzeczne choćby z interesem polskiej wsi, bez konsultowania ich z tymi, którzy się na tym znają. Dlatego posłowie, którzy zostali zawieszeni, w jakiś sposób upokarzani, zastraszani, są zdeterminowani, żeby utworzyć koło parlamentarne. Już jest do tego wystarczająca ilość posłów – mówił były minister na antenie Radia Maryja.
Po tym, jak projekt wrócił do Sejmu z poprawkami Senatu, pojawiły się informacje, że PiS porzuci „Piątkę…” w obecnym kształcie i przygotuje nową ustawę. Ardanowski chciałby, aby cały projekt porzucono, grozi odejściem i powstaniem nowego klubu. Z PiS mogłoby odejść kilku-kilkunastu posłów. To oznaczałoby utratę większości w Sejmie. Wystarczy, że partię rządzącą opuszczą cztery osoby.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
