Zakaz aborcji? Absurd
– Powiem tak: w Polsce długo obowiązywał kompromis – a w zasadzie coś, co przeszło w Sejmie dzięki kłótni liberałów, spierających się co do poprawek nad tą ustawą. Takich przekleństw, jak padające po tamtym głosowaniu z ich strony nie słyszałem chyba nigdy. Dziś sądzę, że uzyskaliśmy 110 procent tego, co można uzyskać w dzisiejszym świecie. Postawiono tamę aborcji ze względu na zespół Downa i Turnera. Wielu z tych ludzi może szczęśliwie żyć. Tylko o to nam chodziło – tłumaczył prezes PiS.
Co zaś z kobietami, które obawiają się, że będą zmuszone do rodzenia dzieci z deformacjami? Kaczyński też ma na to odpowiedź.
– To problem, który wyniknął z mojej wypowiedzi – w zasadzie sentymentalnej… Po śmierci ojca, matki i brata często bywam na cmentarzu, mijam tam groby dzieci kilkudniowych. To mi nasunęło myśl, że można takie dziecko ochrzcić, pogrzebać, nadać jakąś pamięć – jeśli taka jest wola rodziców. I o tym, w tym duchu powiedziałem. To oczywiście zostało podchwycone i strasznie rozdmuchane przez naszych przeciwników. Bądźmy też uczciwi i precyzyjni: dzisiaj przepisy są tak skonstruowane, że jeżeli ciąża zagraża życiu albo zdrowiu (w tym psychicznemu) matki, to aborcja jest dozwolona –tłumaczył prezes. I dodał coś, co wielu może zaskoczyć.
– Opowieść, że mamy w praktyce zakaz aborcji to absurd – stwierdził Kaczyński. – Może jednak faktycznie coś trzeba zrobić, by odpowiednia wiedza była w tym względzie również w szpitalach. Ale trzeba też pamiętać, że aborcja jest złem a nie dobrem. I nie może być na życzenie – powiedział Kaczyński.
Jak więc widzicie, nie ma co drążyć, to w sumie proste sprawy są. Przynajmniej w głowie bezdzietnego kawalera, który mieszka z kotem.
Źródło: Interia
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU