Jarosław Kaczyński na okres przed II turą ukrył się w przysłowiowej szafie. Teraz jednak wrócił i udzielił wywiadu TV Trwam. Czy jego nowe wypowiedzi pomogą jednak Dudzie wygrać wybory? Wątpliwe…
Kaczyński: trwa walka o przyszłość Polski
Kaczyński jest zdania, że w niedzielę czeka nas cywilizacyjny wybór. Tu poniekąd zgadza się on z opozycją, choć jego ostateczne wniosku są już zupełnie inne.
– Toczy się o przyszłość Polski i to w wielu wymiarach. (…) Najwyższa stawka, która odnosi się do naszej cywilizacji i kultury. Jej trwania, jako czegoś żywego. (…) Ci, którzy prą do władzy, to są ludzie, którzy kwestionują wszystko, co jest naszą tradycją. W kampaniach wyborczych próbują wmawiać, że jest inaczej, ale te fakty są niepodważalne. (…) Jeżeli chodzi o pana Trzaskowskiego, to można mówić o praktyce zupełnie ewidentnej i wszystko co robi jako prezydent Warszawy. (…) Chodzi o politykę historyczną, godnościową, o oświatę — powiedział.
Kpił też, że opozycja dziś wiele obiecuje, ale ostatecznie nie będzie realizowała swojego programu, zrzucając wszystko na kryzys. Uważa też, że KO jest partią proniemiecką.
– Nasi polityczni przeciwnicy są gotowi traktować Polskę jako dodatek do Niemiec. To lotnisko w Berlinie zamiast w Polsce pokazuje, o co chodzi. (…) Chcemy być wielkim europejskim narodem. Oni nie chcą. Wiedzą, że jeżeli Polska będzie wielkim europejskim narodem, to ta „elita” nie będzie miała nic do powiedzenia – stwierdził.
Jego zdaniem koalicja PO-PSL prowadziła taką politykę, której celem był głównie… awans zawodowy Donalda Tuska.
– Za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i PSL mieliśmy do czynienia z polityką, która była nastawiona na realizację osobistego interesu, awansu Donalda Tuska – powiedział.
Zadać cios zagranicznym mediom
Lider PiS mówił też wiele o mediach z zagranicznym kapitałem. Podkreślił, że władza musi coś zrobić, by nie miały one tak dużego wpływu na naszą scenę polityczną i rzeczywistość.
– W Hiszpanii firma Ringier Axel Springer próbowała założyć coś w rodzaju naszego „Faktu”, duży tabloid. I on po krótkim czasie upadł, bo Hiszpanie wiedząc, że to nie jest hiszpańskie, po prostu tego nie kupowali. Trzeba tego rodaków uczyć. (…) Trzeba pilnować tego, by układ nerwowy w Polsce był polski – twierdził.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU