– Mówiliśmy wtedy, że w Polsce, jaką zbudujemy, będziemy wyczuleni na prawdę i sprawiedliwość; że „w naszej Polsce” będzie szanowany każdy człowiek, także o odmiennych poglądach – przypomniał Kaczyńskiemu kapłan. – I oto w wymarzonej, wolnej Polsce, publiczna telewizja kierowana przez Pana Jacka Kurskiego oskarża politycznych konkurentów o największe zbrodnie, o świadome niszczenie Polski, o świadome niszczenie polskiej rodziny i polskiej kultury, o plan zniszczenia Kościoła, o realizowanie interesów nie Polski, ale obcych mocarstw….itd….itd… To wszystko polska telewizja czyni – co jest szczególnie bolesne – z odwoływaniem do Ewangelii i ubieraniem niegodziwości w szaty religijne. To jest zatruwanie Duszy Narodu! Nad tym nie można przejść do porządku dziennego! Tu nie można być obojętnym! – zauważa gorzko o. Wiśniewski.
“Fizyczny ból”
Kapłan poświęcił też kilka akapitów, by skomentować zachowanie samego prezesa. Wypomina Kaczyńskiemu, że ten osobiście „dolewa oliwy do ognia”. Przypomniał ataki prezesa PiS na Donalda Tuska.
– Muszę się Panu przyznać, że pańskie wypowiedzi sprawiają mi często ból, niemal fizyczny. Ale, jak dotąd, nie straciłem wiary w to, że Pan naprawdę pragnie dobra dla Polski i Polaków. Dlatego piszę ten list – napisał duchowny i zaapelował do prezesa, by ten „ukrócił tę straszną dewastację”.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU