Polityka i Społeczeństwo

Kaczyński w potrzasku. Te słowa Kukiza o Mejzie mogą zwiastować upadek sejmowej większości PIS

Awantura w Kukiz'15 o legalność konstytucji. Sytuacja formacji osiąga apogeum absurdu
fot. flickr/Sejm RP

Łukasz Mejza przerwał milczenie ws. związanej z nim afery. Nie chodziło mu jednak o wyrażenie skruchy i przeprosiny. Wystąpienie wiceministra sportu nie przekonało Pawła Kukiza.

Gdy dwa tygodnie temu portal WP ujawnił wątpliwy moralnie proceder, jakim parała się firma Łukasza Mejzy – oferowano chorym niesprawdzone, kosztowne terapie – w świecie polityki zawrzało. Wszyscy spodziewali się rychłej dymisji wiceministra sportu, ta jednak nie nadeszła. Choć nawet politycy PiS krytykują w kuluarach swojego kolegę, to oficjalnie partia rządząca nabrała wody w usta. Od dwóch tygodni powtarza się formułka o badaniu sprawy i weryfikacji zarzutów. Ale najważniejszemu sojusznikowi PiS taka bierna postawa się nie podoba.

Jeśli wyjaśnienia w sprawie wiceministra mnie nie przekonają, to moja dalsza współpraca z PiS stanie pod znakiem zapytania – mówił już dwa tygodnie temu Paweł Kukiz, postać kluczowa w sejmowej układance Zjednoczonej Prawicy. I wygląda na to, że środowa konferencja wiceministra sportu go nie przekonała.

Kukiz był gościem „Salonu Politycznego Trójki”, gdzie skomentował sytuację. Przyznał, że ciężko mu uwierzyć, że cały artykuł WP został zmanipulowany. A skoro jakaś część zarzutów jest prawdziwa, to on nie widzi dla siebie przyszłości w koalicji, w której jest miejsce dla Mejzy.

Jeśli choćby 10 proc. miałoby być prawdą, to nawet moje główne postulaty nie przekonałyby mnie do głosowania razem z rządem – powiedział Kukiz.

Najbliższe posiedzenie jeszcze wytrzymam, ale później będzie mi bardzo ciężko – stwierdził. – Gdybym ja był na miejscu pana Łukasza Mejzy, gdyby mnie dotyczyły te zarzuty i nawet gdyby okazały się nie prawdziwe to zrzekłbym się funkcji w rządzie (…). Najwyraźniej pan Mejza traktuje posadę w Ministerstwie Sportu jako parasol ochronny. Człowiek czysty podałby się do dymisji do czasu wyjaśnienia i tyle – podkreślił kluczowy koalicjant PiS. Wygląda więc na to, że Jarosław Kaczyński znalazł się w potrzasku – albo straci głos Mejzy, albo Kukiza. Niezależnie od decyzji, krucha większość sejmowa PiS ucierpi.

Źródło: WP

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie