Kaczyński unika jak ognia tematu Smoleńska i reparacji. Wiadomo, dlaczego

Fundament smoleński Prawa i Sprawiedliwości odchodzi w zapomnienie. Niemieckie reparacje także stoją pod znakiem zapytania.

Wypadek pod Smoleńskiem, przez lata przedstawiany przez Prawo i Sprawiedliwość jako zbrodnia niesłychana, od dłuższego czasu jest wyciszany. Gdy PiS był w opozycji, snuł odważne plany związane z odzyskiem od Rosji wraku, czy postawieniem przed sądem odpowiedzialnych za dokonanie mordu na polskiej delegacji. Przez pięć lat nic w tej sprawie nie zrobiono, co udowodnił półtora roku temu senator Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w odpowiedzi na pytania senatora odpisało, że przez cztery lata, rząd PiS tylko raz wystosował notę dyplomatyczną w sprawie zwrotu wraku tupolewa. Dla porównania, w ciągu pięciu lat od katastrofy, rząd Platformy 11 razy interweniował u Rosjan.

Rząd Platformy jedenaście razy mocniej domagał się zwrotu wraku Tu 154 od rządu PiS. 11 not dyplomatycznych za PO. 1 nota za PiS. Twarde fakty vs manipulacje i populistyczna gra.

Rząd @Platforma_org jedenaście razy mocniej domagał się zwrotu wraku Tu 154 od rządu #PiS
11 not dyplomatycznych za PO.
1 nota za PiS.
Twarde fakty vs manipulacje i populistyczna gra. pic.twitter.com/ipJ0NVmjs8

— Krzysztof Brejza – Biuro Senatorskie (@KrzysztofBrejza) June 1, 2019

Jak informuje Wprost, temat Smoleńska jest świadomie w PiS wyciszany.

W PiS coraz częściej mówi się o tym, że temat Smoleńska został przez Jarosława Kaczyńskiego świadomie pominięty i w tej sprawie nic się nie dzieje. Jeden z polityków tej partii mówi nam, że były szef MSZ Witold Waszczykowski proponował prezesowi aktywne działania w międzynarodowych trybunałach przeciw Rosji. Jarosław Kaczyński mu na to nie pozwolił – pisze Wprost.

Arkadiusz Mularczyk, pilotujący od początku sprawę niemieckich reparacji, od lat nie może się zebrać i pokazać raportu, jaki na ten temat został przygotowany. Cały czas opowiada, że przeprowadzane są kolejne analizy lub poprawiane są błędy.

Żadnych reparacji od Niemiec Kaczyński też nie zażąda. Bo się ich boi. Powiedziałem Mularczykowi, że przysłowiowy kaktus mi na ręku wyrośnie, jak Jarosław Kaczyński pozwoli mu wystąpić do Niemców o reparacje – mówi polityk PiS. Ten temat także został przez Jarosława Kaczyńskiego zaniechany – mówi informator Wprost.

Źródło Wprost.pl