Temat planowanej rekonstrukcji rządu budzi spore emocje. Rąbka tajemnicy na temat przyszłości Rady Ministrów uchylił sam Jarosław Kaczyński.
Rekonstrukcja już wkrótce
Prezes PiS udzielił wywiadu dla PAP, w którym opowiedział o planowanych zmianach w rządzie. Kaczyński zdradził, że rekonstrukcji możemy spodziewać się jesienią. Obecnie trwają negocjacje wewnątrz koalicji. Rozmowy te prezes nazwał „niełatwym procesem”, ale oczekuje, że zakończą się w przyszłym miesiącu.
Rozmowy nie są łatwe, ponieważ koalicjanci PiS nie chcą tracić resortów. A tych ma być w nowym rządzie zdecydowanie mniej, mówi się o 12, w skrajnym przypadku o 11 ministerstwach. Kaczyński niebezpośrednio przyznał, że Solidarna Polska i Porozumienie będą na rekonstrukcji stratne.
– To po prostu wynika ze zwykłej arytmetyki, i to tak traktowanej bardzo, można powiedzieć, szczodrze dla naszych koalicjantów – stwierdził prezes PiS.
Kaczyński wyjaśnił też, dlaczego PiS dąży do zmniejszenia liczby ministerstw.
– Mówimy o łączeniu różnych działów, tak by ich nadzorcą był jeden minister. Chodzi o to, aby nie było tak jak jest teraz, że pewne decyzji odnoszące się np. do spraw ochrony środowiska są w trzech różnych ministerstwach, to do niczego dobrego nie prowadzi – wyjaśnił prezes i podkreślił, że zmiany pozwolą ministerstwom „podejmować decyzje odpowiednio szybko, sprawnie i merytorycznie”. Zaznaczył, że wiąże się to też z większą odpowiedzialnością ministrów.
– Dzisiaj ta odpowiedzialność jest często bardzo rozmyta – podkreślił prezes.
Kaczyński wysłał też wyraźny sygnał świadczący o mocnej pozycji Mateusza Morawieckiego wewnątrz koalicji. Wyraźnie zaznaczył, że rekonstrukcja nie obejmie stanowiska premiera.
Bojkot zaprzysiężenia? “Stara taktyka przeciwników”
Jarosław Kaczyński odniósł się też do sprawy zaprzysiężenia Andrzeja Dudy. Lista nieobecności na tej uroczystości jest coraz dłuższa – w Sejmie nie pojawią się m.in. byli prezydenci Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski, nie będzie także Rafała Trzaskowskiego.
– Stara taktyka naszych przeciwników, którzy po prostu nie uznają wyników wyborczych, nie uznają podstawowych mechanizmów demokratycznych, bo ich zdaniem demokracja jest tylko wtedy kiedy oni rządzą. Do tego się to sprowadza – skomentował Kaczyński, choć chyba zapomniał, jak w 2014 roku po przegranych wyborach samorządowych grzmiał: „Ja wiem, że was to boli, ale sfałszowaliście wybory”.
W 2010 roku prezes sam nie pojawił się na zaprzysiężeniu Bronisława Komorowskiego. Według Kaczyńskiego nie da się porównać obu sytuacji.
– Przypomnę jednak, że w 2010 r. mieliśmy tragedię smoleńską i cały ciąg niebywałych, skandalicznych zachowań wobec tych którzy wtedy zginęli, wobec tych, którzy chcieli czcić ich pamięć. W tym wszystkim pewną, ale bardzo mało chwalebną rolę odegrał także pan Komorowski. W związku z tym moja nieobecność z tego wynikała – powiedział Kaczyński.
Źródło: PAP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU