Postawa policji wobec protestujących od kilku tygodni budzi kontrowersje. Informacja zakupach Komendy Głównej z pewnością nie poprawi nastrojów.
Użycie wobec manifestantów pałek przez funkcjonariuszy w cywilu, zatrzymanie dziennikarki, postrzelenie fotoreportera, ignorowanie legitymacji poselskich, wtargnięcie na autonomiczny teren uczelni – do ostatnich działań policji było mnóstwo zastrzeżeń. A kontrowersje mogą jeszcze wzrosnąć. „Fakt” ustalił, że Komenda Główna Policji planuje spore zakupy. Chodzi o sprzęt pomocny w tłumieniu zamieszek.
Jak informuje „Fakt”, KGP chce zakupić 1,2 mln sztuk amunicji, w tym 800 tysięcy amunicji gumowej. To właśnie tego typu naboi używają oddziały prewencji podczas zamieszek. Podkomisarz Antoni Rzeczkowski z biura prasowego KGP wyjaśnia, że zakup nie ma nic wspólnego ze strajkami, po prostu wynika z zapotrzebowania policji. Ostatni większy zakup tego typu miał miejsce ponad rok temu. Ale nie da się ukryć, że moment jest niefortunny – ostatnio przy niemal każdym ulicznym proteście słychać o przypadkach nadużycia siły przez funkcjonariuszy.
– Takie zakupy kojarzą się nieprzyjemnie w dzisiejszych czasach, ale policja nie ma możliwości ich pomijania. Dobrze byłoby, gdyby amunicji używała jedynie do walki z chuliganami, którzy niszczą samochody czy budynki, a nie przeciwko protestującym – komentuje dla „Faktu” Jerzy Dziewulski, szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Inny ekspert, były policjant Krzysztof Liedel zauważa, że choć zamówienie amunicji nie jest w policji niczym dziwnym, to „może istnieć korelacja między tym, co działo się ostatnio i co być może będzie się działo na polskich ulicach w najbliższym czasie”.
Źródło: Fakt
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU