Wygrana Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich daje PiS komfort trzech lat spokojnego rządzenia. Wiele wskazuje na to, że będzie to gorący okres. W Zjednoczonej Prawicy trwa teraz planowanie przyszłości, ale nie wszystkie środowiska, składające się na koalicję, są zgodne co do jej kierunku.
O potencjalnych planach politycznych PiS na najbliższe lata informuje „Rzeczpospolita”. W teorii odległy czas do kolejnych wyborów i własny prezydent dają komfort do przeprowadzenia najbardziej kontrowersyjnych zmian. Nie jest jednak tak, że całej Zjednoczonej Prawicy podoba się ofensywny kurs.
Jak analizuje „Rzeczpospolita”, to grupa skupiona wokół Zbigniewa Ziobry jest nastawiona na natychmiastowe wprowadzanie zmian, które będą się politycznie opłacać PiS. Z kolei Porozumienie Jarosława Gowina stara się tonować nastroje i przeforsować spokojny, umiarkowany kurs.
Jakie projekty, zdaniem „Rzeczpospolitej”, może wprowadzić w najbliższym czasie PiS? W obozie rządzącym wciąż ponoć bierze się pod uwagę zmiana ordynacji wyborczej i utworzenie 100 okręgów wyborczych do Sejmu. Ma być to przygotowanie się na wybory w 2023 roku. Chodzi o zmaksymalizowanie szans na zwycięstwo.
Innym z dyskutowanych w Zjednoczonej Prawicy pomysłów jest nowy podział administracyjny kraju, a konkretnie – powrót do podziału na 49 województw. PiS planuje też reformy samorządów – przed tym ostrzegał Rafał Trzaskowski podczas swojej kampanii wyborczej.
Inne cele Zjednoczonej Prawicy to dokończenie reformy sądownictwa oraz głośny w ostatnim czasie temat repolonizacji mediów. I na przykładzie tej ostatniej sprawy widać, że koalicja rządząca nie mówi jednym głosem.
– W mediach powinna być wolność słowa i pluralizm, to musi być zagwarantowane. Nie jest możliwe coś takiego, jak odgórna repolonizacja – ostrożnie komentował temat Jarosław Gowin w Onecie.
Jest Jeszcze jeden, kluczowy niuans – postawa Andrzeja Dudy. Jego pierwsza kadencja raczej nie pozwala mieć złudzeń, że prezydent zacznie aktywniej używać swojego weta wobec najbardziej kontrowersyjnych pomysłów PiS, jednak nie jest to wykluczone. Trzeciej kadencji nie będzie, więc Duda na wecie nic politycznie nie traci.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU