– Sytuacja jest jednak tak napięta, że możliwości rozpisania przedterminowych wyborów bym nie przekreślał, ale trzeba być w tej sprawie realistą – odpowiada polityk. – W mojej ocenie kluczowe powinny być najbliższe tygodnie. Wówczas poznany odpowiedź na pytanie, czy zbuntowani dziś posłowie jednak przestraszą się widma przedterminowych wyborów i zameldują posłuszeństwo swojemu prezesowi, czy też dalej będzie trwała erozja obozu władzy – ocenia Budka.
Polityk PO zauważa, że Zjednoczona Prawica nie stanowi już monolitu, a w szeregach koalicji rządzącej panuje chaos. Brakuje też zaufania do Kaczyńskiego.
– Nie ma tej armii ludzi, którzy w każdej chwili byli gotowi poprzeć nawet najgłupszy pomysł prezesa – ocenia Budka. – Nie jestem jakimś hurraoptymistą, ale ewidentnie widać, że tego monolitu już nie ma. Przedterminowe wybory to jest więc jeden z realnych scenariuszy. Szansę na jego zrealizowanie oceniam na 50 proc – kwituje Borys Budka.
Źródło: NaTemat
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU