Polityka i Społeczeństwo

Kaczyński stracił cierpliwość do Morawieckiego. Nawet jego wkurzają ciągłe kłamstwa premiera nt. pandemii

sejm
Flickr.com/PiS

Daty powrotu do normalności po epidemii koronawirusa, podawane przez premiera Mateusza Morawieckiego, różnią się od analiz posiadanych przez rząd.

Chociaż premier Mateusz Morawiecki w ostatnim czasie przyznaje się do błędów np. na temat wprowadzenia godziny policyjnej na Sylwestra, to nadal cały spin jest w aurze odnoszonych zwycięstw. Wśród osób z otoczenia prezesa Prawa i Sprawiedliwości nie jest to przyjmowane z entuzjazmem.

Jeden z ostatnich wpisów na Facebooku, w którym premier kolejny już raz ogłaszał, że wygrywamy z epidemią nie powinien się w ogóle pojawić. To szkodzi wizerunkowo jemu i rządowi. Morawiecki przez takie wpisy staje się przedmiotem żartów. Zwróciliśmy mu uwagę, żeby ważył słowa dotyczące epidemii przez następne miesiące. Zobaczymy, czy posłucha, czy znów ulegnie podszeptom swoich doradców z kancelarii premiera – mówi z rozmowie z Wprost osoba z Nowogrodzkiej.

Szef rządu naciąga również pod pozytywny przekaz, daty powrotu do normalności po epidemii koronawirusa. Według informacji Wprost, premier Mateusz Morawiecki podaje bardziej optymistyczne warianty niż wynika to z wewnętrznych analiz jakie posiada rząd. Według analiz, epidemia będzie się wyciszać na przełomie lipca i sierpnia.

Na przykład w niedzielę na konferencji prasowej, premier mówił o powrocie do normalności, który może stać się możliwy dzięki szczepieniom. Szczepionkę określił jako “podstawowy instrument powrotu do normalności” – Może w drugim kwartale to by się mogło udać, aby wystarczająco duża część populacji została zaszczepiona – dywagował Morawiecki.

Źródło Wprost.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie