Posłanki Lewicy wystąpiły o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego za wypowiedzi godzące w osoby LBGT. Prezes miał się stawić przed komisją etyki.
Jarosław Kaczyński od lipca, z krótka przerwą, odbywa spotkania z aktywem partyjnym i wyborcami. Już w lipcu próbował wywołać spór ideologiczny, poniżając osoby LGBT, a w szczególności transpłciowe.
We Włocławku mówił o badaniu takich osób. – Każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że teraz, do tej pory, do godziny – jest w tej chwili koło wpół do szóstej – byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą – kpił i rechotał. – No, można mieć takie poglądy, dziwne co prawda. Ja bym to badał, ale… – dodał z uśmiechem.
To tylko wycinek jego homofobicznych “popisów”. Posłanki Lewicy Katarzyna Kotula oraz Anita Kucharska-Dziedzic doszły do wniosku, że prezes PiS musi odpowiedzieć za organizowaną nagonkę i domagają się ukarania byłego wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
Kaczyński nie stawił się na komisję etyki
– Prezes PiS wrócił na kampanijną trasę i znów mobilizuje elektorat, szerząc nienawiść do osób transpłciowych. Tę narrację trzeba przerwać – mówi Katarzyna Kotula.
Posłanki Lewicy już po słowach, które padły we Włocławku, domagały się w sejmowej komisji etyki ukarania Kaczyńskiego. Prezes nie został ukarany, bo wnioski posłanek przepadły w głosowaniu komisji. Kotula i Kucharska-Dziedzic nie zrezygnowały i złożyły wnioski w tej sprawie jeszcze raz.
– To nowe wnioski, jako komisja musimy się nimi zająć – mówi Monika Falej, przewodnicząca sejmowej komisji etyki. 14 września odbyło się wysłuchanie wnioskodawczyń. Zaproszenie otrzymał także Jarosław Kaczyński, ale się nie stawił i nie dostarczył żadnego usprawiedliwienia. Posłanki zapowiadają wysłanie kolejnego pisma z prośbą o stawiennictwo.
– Jeżeli znów nie przyjdzie, komisja i tak zajmie stanowisko. Będzie głosowanie w sprawie ukarania Kaczyńskiego naganą – mówią.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU