Obóz rządzący ma świadomość, że przedterminowe wybory wiążą się z utratą władzy. – (…) ewidentnie prezesowi Kaczyńskiemu zaczynają puszczać nerwy. Coraz częściej w rozmowach dochodzi do wniosku, że zamiast trwać w obecnej sytuacji, która nie pozwala na rządzenie i realizowanie planu oraz reform lepiej byłoby oddać władzę i przejść do opozycji – mówi portalowi ważny polityk.
Każdy tydzień z ostatnich sześciu miesięcy urzędowania Jarosława Kaczyńskiego, przynosi mu kolejną polityczną sprawę do załatwienia wewnątrz obozu rządzącego. I ta sterta rośnie. Na własne życzenie, rękami Adama Bielana, doprowadził do ostrego konfliktu z Jarosławem Gowinem, któremu chciał porwać na strzępy formację. Nie mówiąc o “Piątce dla zwierząt”, o którą “Zjednoczeniowcy” się potkęli, ale w ostatniej chwili wylądowali na poduszce.
Kaczyński nie panuje już praktycznie nad niczym, a miał być rządowym zbawcą na kłopoty. Dzisiaj prawie wszyscy pokazują mu za plecami gest Lichockiej. To już jest kwestia czasu, żeby go zobaczył przed własnym nosem. Marny jest ten efekt wicepremierowania.
Źródło Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU