Gdy tylko obóz władzy ma kłopoty, wracają rytualne zaklęcia o Jarosławie Kaczyńskim w fotelu premiera. – To ostatni moment na zmianę – słychać w PiS-ie.
Prawo i Sprawiedliwość znalazło się w głębokiej defensywie i to za sprawą “Polskiego ładu”, który miał być trampoliną do wyższych notowań w sondażach. Od początku stycznia gaszone są tylko pożary związane z nowym systemem podatkowym. Partia władzy znalazła winnego, którym jest minister Finansów Tadeusz Kościński, chociaż to Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński byli twarzami PiS-owskiego programu podatkowego.
Na kłopoty Kaczyński
Gdy obóz władzy zaczyna wpadać w korkociąg problemów, wracają rytualne zaklęcia o Jarosławie Kaczyńskim w fotelu premiera. “Polski ład” i Zbigniew Ziobro, który już bez zbędnych ceregieli atakuje Mateusza Morawieckiego, mają wpływ na topniejące sondaże i wewnątrzkoalicyjne kłótnie. Ja pisze “Super Express” w PiS-ie mają świadomość problemów jakie się nawarstwiły, a w szczególności patrzą na słupki poparcia, które zaczynają zahaczać o psychologiczny poziom 30 proc.
Jak dowiedział się “Super Express”, pokaźna grupa ścisłego kierownictwa PiS gorąco namawia prezesa Kaczyńskiego by zrobił generalne porządki w rządach Zjednoczonej Prawicy – pisze dziennik. Kaczyński miałby w ten sposób ratować partię przed nieuchronną porażką wyborczą.
To ostatni moment
To ostatni moment na zmianę. Kaczyński jest jedyną osobą, która wszystkich pogodzi w rządzie. No i ziobryści będą mniej fikać – można usłyszeć w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodaje rozmówca gazety, obecność prezesa u sterów państwa skutkowałby mniejszą ilości wewnętrznych wojen.
Pomysł obsadzenia Kaczyńskiego w roli elitarnego spadochroniarza z dywizji powietrznodesantowej podoba się Lechowi Kołakowskiemu, którego spadochron jest warty około 40 tys. zł miesięcznej pensji na państwowej posadzie – Najlepszy premier Kaczyński – mówi “Super Expressowi”.
Zmiana premiera pokazałaby chęć prawdziwej sanacji programu, a Kaczyński jest jedyną osobą, która skonsolidowałaby partię w jednym kierunku, jednak politycznie jest to bardzo trudna operacja – mówi politolog, prof. Antoni Dudek.
Problem z gaszeniem wojenek w obozie władzy jest taki, że Kaczyński wszedł do rządu w roli wicepremiera, żeby zapanować na tym towarzystwem. Nie udało mu się?
Źródło: Super Express
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU