Kaczyński wpadł w pułapkę zastawioną przez Morawieckiego? Prezes uwiarygodnił swoim podpisem bubel prawny

W ubiegłej kadencji prezes Kaczyński podpisał się tylko pod dwoma projektami ustaw. W tej kadencji pod pięcioma, ale jeden z podpisów jest z kategorii bubli prawnych.

Czołowe instytucje krytykują jedną z nielicznych nowelizacji, pod którą podpis złożył osobiście Jarosław Kaczyński – informuje Rzeczpospolita. Prezes w tej kadencji podpisał się pod kandydaturą na sędziego Trybunału Konstytucyjnego Rafała Wojciechowskiego. Swój podpis złożył pod dwoma projektami mającymi zakończyć pat wokół wyborów prezydenckich. Kilka dni temu poparł “Piątkę dla zwierząt”.

Jest jeszcze piąty podpis, który budzi kontrowersje. Nowelizacja dotyczy uzupełnienia prawa pracy i zmiany definicji mobbingu o pojęcie “różnicowania wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć”, co według projektu jest również mobbingiem.

Sąd Najwyższy nie pozostawił suchej nitki na projekcie zauważając, że w kodeksie pracy są już przepisy zabraniające dyskryminacji płacowej – (…)wprowadzenie proponowanej przez posłów zmiany w sposób istotny zaburzy obecny system dochodzenia roszczeń z powodu dyskryminacji i paradoksalnie może spowodować osłabienie ochrony pracowników przed dyskryminacją – miażdżąco ocenia Sąd Najwyższy.

Główny Inspektor Pracy zaleca ponowne rozważenie proponowanych zmian, Związków Zawodowych twierdzi, że zmiana nie rozwiąże problemów związanych z dyskryminacją. Komisja Krajowa NSZZ Solidarność apeluje o “odstąpienie od zmian w kodeksie pracy w zaproponowanym kształcie” – pisze Rzeczpospolita.

Jak to możliwe, że Kaczyński został wprowadzony w błąd? Przecież prezes nigdy się nie myli, ale są już winni – To był pomysł młodzieżówki, a głównie jej szefa Michała Moskala, dyrektora biura prezesa PiS – mówi anonimowo jeden z polityków. W PiS nie brakuje też opinii, że prezes został instrumentalnie wykorzystany w celu promocji środowiska Morawieckiego.

Źródło Rzeczpospolita