Zjednoczona Prawica ponownie wyciągnęła na ulice demonstrujące kobiety. I nie ma zamiaru podjąć próby uspokojenia tej sytuacji.
Tydzień temu opublikowano uzasadnienie wyroku w sprawie aborcji. Po kilku godzinach ulice polskich miast zaczęły się zapełniać demonstrantkami i demonstrantami. Działania policji nie odbiegają od obrazków widzianych w październiku i listopadzie. Taktyka zamykania protestujących w kotle nadal jest stosowana, wywożenie do odległych komend zatrzymanych osób stało się powszedniością. Ale obóz rządzący nie ma zamiaru nawet spojrzeć na hamulec bezpieczeństwa.
Partia rządząca nie przygotuje żadnego rozporządzenia w sprawie interpretacji przepisów aborcyjnych. Żadnych ustawowych furtek nie będziemy otwierać – usłyszał Wprost od polityków Zjednoczonej Prawicy. Politycy mówią wprost, że w tej sprawie stali się zakładnikami środowisk pro-life, które dyktują im warunki.
Z rozmów z politykami obozu rządzącego wynika, że będą “wzmacniać” ustawę za życiem czyli pomoc dla kobiet, które urodzą chore dzieci. Zostaną im przyznane dodatkowe pieniądze. Politycy dodają, że elektorat Zjednoczonej Prawicy chyba się już oswoił z nową sytuacją prawną, więc nie widzą zagrożenia w aborcji, która trzy miesiące temu przyczyniła się do mocnych spadków w badaniach opinii publicznej.
Zdają sobie także sprawę z tego, że młode pokolenie jest dla nich stracone. Uważają, że przedział wiekowy 18-29 nie ma większego wpływu na wynik wyborów – Kolejne roczniki wchodzące na rynek polityczny to raptem 400 tys. Polaków rocznie a i tak bierzemy w tej grupie swoje 20 proc. – tłumaczy polityk Zjednoczonej Prawicy. Jaka jest aktualnie przyjęta taktyka? Taka jak w październiku i listopadzie. Na przeczekanie.
Źródło Wprost.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU