Podczas spotkania Jarosława Kaczyńskiego z aktywem partyjnym w Przemyślu, padły bardzo zastanawiające słowa o “pożegnaniu z partią”.
Jarosław Kaczyński miał w sobotę dwa spotkania wyborcze. Jedno odbyło się w Jedliczu, a drugie w Przemyślu.
Scenariusz prewyborczych spotkań jest zawsze taki sam. Najpierw prezes PiS snuje swoją opowieść i podlewa ją sosem dykteryjek.
Nie każdy z obecnych jest w stanie zrozumieć żarciki prezesa, ale Kaczyński dorobił się już stałych punktów w swoich wystąpieniach, po poruszeniu których wiadomo, że trzeba się pośmiać. A nawet rechotać. Tak jest w przypadku ciągłych ataków na społeczność LGBT.
Były wicepremier do spraw bezpieczeństwa stosuje skróty myślowe, które potem są tłumaczone przez polityków PiS-u, bo opinia publiczna nie do końca wie, co prezes miał na myśli.
Kaczyński się żegna?
Czy będzie podobnie tym razem? Niekoniecznie. W Przemyślu prezes PiS złożył deklarację dotyczącą swojej przyszłości politycznej. Pytany o to, czy jeszcze kiedykolwiek powróci do Przemyśla, stwierdził, że jego aktywność w polityce będzie się zmniejszać.
Na pewno tu będę jeszcze niejeden raz. (…) Moja kadencja kończy się w 2025 roku – powiedział. Następnie padły zastanawiające słowa o “pożegnaniu z partią”.
Co tu dużo mówić, lata lecą, mam też swoje lata. To będzie ostatnia kadencja. Otóż ja chcę też jeszcze odwiedzić wszystkie nasze okręgi, po prostu, żeby się z partią pożegnać – stwierdził.
Pytanie brzmi, czy aktualny objazd po Polsce jest “pożegnaniem z partią”, czy rzeczywiście Kaczyński jeszcze raz ruszy w trasę po partyjnych okręgach? Gdy będzie w opozycji to na pewno będzie miał dużo czasu.
Źródło: Gazeta.pl, Polityczne.info
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU