Biała róża była symbolem ruchu antyfaszystowskiego w hitlerowskich Niemczech, oznacza uduchowioną miłość, pokorę, niewinność, czystość i sekret. Symbolika prosta i skuteczna w przekazie, nie powinna wywoływać większych emocji. Chyba, że białe róże ujrzy papież religii smoleńskiej, jak miało to miejsce wczoraj.
Środowy wieczór, Krakowskie Przedmieście, msza sekty smoleńskiej: naczelnik PiS stojący na drabince, plotący swe brednie, dostał szału, wprost kipiał ze złości, kiedy zobaczył w oddali grupkę kilku osób trzymających w dłoniach białe róże. „Dziś mamy drugą taką próbę i nowy atak nienawiści, bo te białe róże które tam widać, to symbol nienawiści i głupoty, skrajnej głupoty”. Dobrze, że ustały wreszcie wiatry w Warszawie, bo jak nic zwiałoby rozdygotanego Jarosława Kaczyńskiego z tej drabinki sypiącego – który to już raz?- swoimi fantazjami. „Wygramy walkę”, „Polska zwycięży”, „Będą pomniki i będzie prawda”, „Będzie prawda o latach rządów, które na szczęście już za nami”. Na szczęście nie mam problemów ze snem, ale gdybym miał, to mam już receptę na zasypianie: wysłuchanie lichego przemówienia pana Kaczyńskiego. Zasnąłbym pod dwóch, trzech zdaniach, przedtem pośmiałbym się trochę.
Kaczyński kipi nienawiścią
Jaka głupota, jaka nienawiść, o czym znowu bredził ten papież smoleńskiej sekty? Czyżby mówił głośno o cechach swoich wyznawców, członków swej sekty i o sobie samym? Proszę odtworzyć wczorajsze przemówienie Jarosława Kaczyńskiego: śmieszny starszy pan z jakimś szałem w oczach, złością i jadem w głosie, żądzą zemsty w gestach wyglądał jak Jaś Fasola za dawnych lat. Występ pana naczelnika PiS to nic innego jak stand- up. Smoleński lud wyrażał zachwyt nad charyzmą swego mistrza, mnie ich guru rozbawił. Ileż razy można słyszeć, że prawda jest coraz bliżej, że prawda ujrzy światło dzienne, że prawda o rządach Platformy Obywatelskiej ujrzy światło dzienne? Dowody, Kaczyński! DOWODY! Berczyński z Misiewiczem pojechali po nie do Donalda Trumpa?
Polska, ciekawy kraj! Białe róże to znak nienawiści, za to swastyka, zdaniem prokuratorów pana Zbyszka, to znak szczęścia. Protestujących wczoraj na Krakowskim Przedmieściu potraktowano niczym pospolitych przestępców, a jeszcze niedawno po ulicach Warszawy przechadzali się heblujący oenerowcy, których środowisko Kaczyńskiego uważa za patriotów spod znaku Polski Walczącej. I to nie jest „Ucho prezesa”!
Strach się bać! Będę zmuszony uważnie rozglądać się na boki, ostrożnie przedzierać po stołecznych ulicach się z kwiatami dla Moniki, bo a nuż zuchy Błaszczaka na rozkaz naczelnika PiS zaczną zamykać takich, jak ja! Facet z kwiatami, z różami? Na pewno jakiś puczysta gotowy do obalenia jak nie ustroju siłą, to do zrzucenia Kaczyńskiego z drabinki!
A tak na poważnie nie zawaham się stwierdzić: Kaczyńskiemu zupełnie odbiło. Zaczynam rozumieć, dlaczego tylu ochroniarzy otacza go wianuszkiem: pilnują, by pacjent z podejrzaną jednostką chorobą nie zrobił sobie krzywdy, by się nie zgubił i nie narobił jakichś głupstw. I tak je robi- nie tylko 10 każdego miesiąca.
Podzielam pogląd pewnego mądrego człowieka: następny rząd nie powinien powoływać nawet jednej komisji śledczej, za to jedną lekarską. Z dobrymi psychiatrami w składzie. Proszę rzucić na to okiem – zaburzenia urojone.
fot. WENDE Images/ Shutterstock
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU