Jarosław Kaczyński dał do zrozumienia, że to Mariusz Błaszczak jest przyszłością partii. W formacji musiało się zrobić nerwowo.
Jarosław Kaczyńskim był wczoraj gościem TVP Info. Kilka godzin wcześniej zrezygnował z teki wicepremiera ds. bezpieczeństwa, a na swoje miejsce wskazał Mariusza Błaszczaka, szefa resortu obrony. Na samym wskazaniu następcy w rządzie nie skończył.
Błaszczak jest super
Rano było odejście z rządu i wskazanie następcy obejmującego funkcję wicepremiera. Wieczorem Mariusz Błaszczak dostał od prezesa solidną porcję superlatyw. Kaczyński ma ogromne zaufanie do szefa MON, bo ten towarzyszy mu w jego drodze politycznej od zarania dziejów.
Jednak słowa, które wczoraj padły pod adresem zausznika prezesa, każą przypuszczać, że do akwarium został wpuszczony nowy delfin.
Sądzę też, chociaż to nie jest jeszcze ten moment, w którym mogę to publicznie ogłaszać, że zastąpi mnie pod każdym względem, także jeżeli chodzi o wszystkie funkcje – powiedział prezes o Mariuszu Błaszczak. Szczególną uwagę przykuwa część zdania o “wszystkich funkcjach”.
Jarosław Kaczyński dorzucił do pieca i wypuścił kolejnego delfina. A teraz będzie patrzył, jak pluskają w wannie – skomentował Kamil Dziubka, dziennikarz Onetu.
PJK dorzucił do pieca i wypuścił kolejnego delfina. A teraz będzie patrzył, jak pluskają w wannie :)))
— Kamil Dziubka 🇵🇱🇺🇦 (@KamilDziubka) June 21, 2022
Jarosław Kaczyński lubi od czasu do czasu zwrócić publicznie komuś z partii uwagę, a na drugim oddechu pochwalić inną osobę. To wszystko ma na celu obserwowanie, jak zachowują się poszczególni uczestnicy gry po jego prztyczkach lub aplauzie. Tym razem wygląda na to, że wyciągnął z arsenału “dziel i rządź” najcięższą broń, bowiem wskazał potencjalnego przyszłego lidera Prawa i Sprawiedliwości.
Co na to parta?
Co na to partia? A może inaczej, co na to Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro? Według Tomasza Walczaka, dziennikarza “Super Expressu”, Kaczyński rozpętał “wojnę domową” wewnątrz formacji.
Prezes bierze się za partię z grubej rury – namaszczając nieśmiało Mariusza Błaszczaka rozpętał właśnie wojnę domową w PiS. Zamiast walczyć o wyborców, pisowscy baronowie będą teraz walczyć ze sobą – skomentował.
Prezes bierze się za partię z grubej rury – namaszczając nieśmiało Mariusza Błaszczaka rozpętał właśnie wojnę domową w PiS. Zamiast walczyć o wyborców, pisowscy baronowie będą teraz walczyć ze sobą.
— Tomasz Walczak (@Tomasz_Walczak) June 21, 2022
Na pewno wczoraj zrobił się mały popłoch wśród działaczy, bowiem każdy z nich należy do jakiejś PiS-owskiej frakcji. Jednak z drugiej strony Mariusz Błaszczak nie dał się poznać od strony huczącego w barze osiłka.
Jak informowała kilka dni temu “Gazeta Wyborcza“, awans Błaszczaka nie jest mile widziany przez polityków PiS. – Szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński dostrzegł, że ustawa o obronie ojczyzny zabrała część kompetencji jego resortowi – pisała gazeta.
W dzisiejszym wydaniu “Wyborczej“, możemy przeczytać, że Błaszczak “będzie spinał wiadomości ze wszystkich służb”. I będzie ponad Mariuszem Kamińskim, szefem MSWiA i koordynatorem ds. służb.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU