Polityka i Społeczeństwo

Kaczyński najpierw zasnął, a gdy się obudził, ochrzanił dziennikarza, który zadał mu pytanie

Na wczorajszej konferencji Mariusz Błaszczak i Jarosław Kaczyński snuli plany o powiększeniu polskiej armii. Na koniec Kaczyński ofuknął dziennikarza.

Na wczorajszej konferencji prasowej Mariusz Błaszczak i Jarosław Kaczyński snuli plany o powiększeniu stanu posiadania polskiej armii. Według ich założeń, ma ona liczyć około 300 tys. żołnierzy. Zmiany będą sfinansowane z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych i jest to kolejny twór, którego finanse będą poza kontrolą Sejmu, który będzie finansowany m.in. z emisji obligacji. Czyli będziemy się nadal zadłużali. Gdy konferencja dobiegała końca, jeden z dziennikarzy zadał pytanie, po którym Jarosław Kaczyński go ofuknął.

Czy będą ograniczenia w pracy samorządów w sytuacjach kryzysowych? Czy zwiększanie zadłużania publicznego jest bezpieczne dla finansów? – padło pytanie.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział, że “lepiej być bezpiecznym i nieco bardziej zadłużonym, niż żyć w stanie nieustannego zagrożenia” i powołał się na historyczne doświadczenia Polski. Dodał, że zadłużenie Polski na tle krajów Unii Europejskiej “wcale nie jest duże”. Kończąc swoją wypowiedź nie był już taki miły.

Proszę się tym nie przerażać i proszę tak bardzo nie zabiegać o interesy agresywnych państw, które mamy wokół siebie – rzucił w stronę dziennikarza.

Przedstawiony wczoraj projekt ustawy o obronie ojczyzny, jest chyba ostatnim etapem obecności Jarosława Kaczyńskiego w rządzie. Według informacji pojawiających się w mediach, wicepremier ds. bezpieczeństwa miał doprowadzić do końca ustawę związaną z obronnością i pożegnać się ze swoją funkcją.

Źródło: Wprost.pl 

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie