Prezes nie chce SOP
Co istotne, skoro Jarosław Kaczyński pełni funkcję wicepremiera, to przysługuje mu ochrona SOP. Jednak według informacji TVN24 prezes sam jej nie chciał. Woli pracę swoich ochroniarzy z GROM Group. Według sprawozdania finansowego PiS z 2019 roku, za usługi tej firmy partia płaci ok 1,8 mln złotych.
– Nie przypominam sobie, by osoba była ochraniana na taką skalę w miejscu zamieszkania. To ewenement. Nawet na placówkach wojennych, w czasie gdy Marek Belka był doradcą rządu w Bagdadzie – mówi TVN24 gen. Grzegorz Mozgawa, były szef Biura Ochrony Rządu.
A co na to sama policja? Nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji, mówi, że zadaniem funkcjonariuszy wcale nie jest pilnowanie domu Kaczyńskiego. Wzmożona straż okolicy wynika z… jesiennych strajków, które miały miejsce na Żoliborzu.
– Gdyby nie było zgromadzeń, to nas by tam nie było – wyjaśnia. Z kolei Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji i były wiceminister spraw wewnętrznych, uważa, że taka aktywność policji jest „kuriozalna”.
– Będzie ciężko odbudować dobrą opinię o policji. A szkoda, bo pracowaliśmy na to dziesiątki lat – kwituje.
O szczegółach policyjnej “warty” przy domu Jarosława Kaczyńskiego można przeczytać na stronie TVN24.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU