Jarosław Kaczyński na spotkaniu z parlamentarzystami klubu PiS stwierdził, że Niemcy chcą budować IV Rzeszę. Jak tłumaczą te słowa politycy PiS?
W środowy wieczór odbyło się spotkanie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński zwołuje takie posiedzenie, gdy chce podnieść morale mobilizacyjne posłanek i posłów. Od kilkunastu dni obóz władzy jest zasypywany niekorzystnymi informacjami na temat wiceministra sportu Łukasza Mejzy, które wywołują ferment i frustrację w partyjnych szeregach.
Nie ma dymisji. Jest IV Rzesza
Na kilka godzin przed spotkaniem klubu pojawiały się nieoficjalne informacje, że motywem przewodnim posiedzenia mają być sprawy związane z Łukaszem Mejzą. Były się nawet sugestie, że rozmowa prezesa PiS z klubowymi koleżankami i kolegami będzie wstępem do ogłoszenia kilka godzin później dymisji w resorcie sportu. Nie ma żadnej dymisji, ale jest IV Rzesza.
– Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy – powiedział Jarosław Kaczyński na posiedzeniu klubu PiS. I dostał owację – taką relację przedstawił Wojciech Szacki z “Polityki”.
– Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy – powiedział Jarosław Kaczyński na posiedzeniu klubu PiS. I dostał owację.
— Wojtek Szacki (@szacki) December 1, 2021
Jak tłumaczyliśmy wczoraj, słowa o IV Rzeszy padły zapewne w kontekście tworzącego się nowego rządu w Niemczech. Trzy formacje polityczne, przygotowujące się do przejęcia Urzędu Kanclerskiego i władzy nad Renem, zawarły umowę koalicyjną. W tym porozumieniu są jasne odniesienia do stania na straży praworządności w Europie i można je odczytywać jako nadchodzące problemy dla Zjednoczonej Prawicy. Angela Merkel starała się rozładowywać napięcia między Warszawą i Brukselą będąc bezpiecznikiem i buforem bezpieczeństwa dla polskiego rządu. Z gabinetem Olafa Scholza (SPD), który niedługo zostanie kanclerzem Niemiec, nie będzie już tak łatwo. Jarosław Kaczyński ma tego świadomość, więc w swoim stylu budzi demony i wskazuje wroga.
IV Rzesza? To żart
Słowa Jarosława Kaczyńskiego zapewne dotarły do Olafa Scholza. Tak wyrażona ocena przez lidera partii władzy już na wstępie nie buduje dobrych relacji z nowym niemieckim rządem. Pewnie dlatego politycy Prawa i Sprawiedliwości próbują rozbroić ładunek zawarty w opinii Jarosława Kaczyńskiego.
– Rzeczywiście takie słowa padły, ale nie towarzyszyła temu żadna szersza analiza, dlatego to było na klubie, a nie w debacie publicznej. To żart, który ma obrazować hegemonistyczne tendencje Niemiec w Europie – mówi rozmówca “Gazety Wyborczej”, próbując bagatelizować wypowiedź prezesa PiS.
IV Rzesza w wykonaniu Kaczyńskiego jest dla Solidarnej Polski złotym deszczem, ale pewnie bardziej rozgarnięci dyplomaci z ministerstwa spraw zagranicznych złapali się za głowy.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU