Król jest nagi – takiego postrzegania w oczach elektoratu PiS boi się najbardziej. Na forum europejskim wymachuje szabelką, a po cichu się układa.
Opisywanie cały czas tego samego scenariusza staje się z czasem nudne. W przypadku Prawa i Sprawiedliwości taktyka napinania mięśni na globalnym rynku politycznym nie ulega zmianie i jest sprawdzoną metodą na mobilizację elektoratu. Gdy okazuje się na końcu, że król jest nagi, obóz władzy podejmuje działania maskujące, czyli wrzuca w miarę kontrowersyjny pomysł lub pojawia się skandaliczna wypowiedź. Modus operandi od lat jest taki sam.
Sytuacja się powtarza
Tak było niedawno w przypadku “lex TVN”. Partia władzy pędziła na ścianę, w mediach pojawiały się przecieki o Jarosławie Kaczyńskim, który z Amerykanami “chce iść na ostro”. Koło ratunkowe prezesowi PiS rzucił prezydent Andrzej Duda zapowiadając weto do ustawy. O dziwo nie wywołało to złości u Kaczyńskiego, czyli można przypuszczać, że takie stanowisko głowy państwa było mu na rękę.
Wygląda na to, że sytuacja się powtarza w przypadku Funduszu Odbudowy, z którego środki zostały dla Polski zablokowane. Komisja Europejska domaga się likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, wykonania wyroków TSUE i przywrócenia do pracy zawieszonych sędziów. W ubiegły wtorek premier Mateusz Morawiecki naprężył się w Parlamencie Europejskich i wygłosił konfrontacyjną mowę. Kilka dni wcześniej do podobnej sytuacji doszło w polskim parlamencie.
Król jest nagi
Przekaz obozu władzy jest prosty – nie oddamy ani guzika. Co prawda, Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki zapowiedzieli zamrożenie działania Izby Dyscyplinarnej SN, wykonując tym samym krok w tył. Przedstawiają to jednak tak, jakby to oni sami zdecydowali się na taki ruch, bowiem w ich ocenie formuła działania Izby nie zdała egzaminu. Taki przekaz to pierwszy sygnał mówiący o działaniu maskującym, żeby elektorat nie zobaczył, iż król jest nagi.
Według informacji “Gazety Wyborczej”, w kuluarach sejmowych można dużo usłyszeć na temat taktyki mającej na celu odblokowanie unijnych środków – Premier ma po cichu robić wszystko, żeby pieniądze odblokować, ale tak, by wyborca się nie zorientował, że pod naciskiem Brukseli wywiesza białą flagę – pisze gazeta.
Po cichu i bez rozgłosu, żeby przypadkiem wyborca Prawa i Sprawiedliwości nie dowiedział się, że partia po raz kolejny daje elektoratowi zastrzyk z paranoi suwerennościowo-niepodległościowej. Niedawno prezes PiS zapowiedział bezpardonowy atak na sądy, który ma spłaszczyć ich strukturę i obezwładnić Sąd Najwyższy. Być może to jest flara maskująca dla kroku w tył, jaki PiS musi wykonać na arenie europejskiej, aby sięgnąć po unijne dotacje.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU